[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Brady'emu, przynajmniej wiedziała, że nie jest w tej euforii odosobniona. Tym bardziej z
ciężkim sercem powiedziała:
- Nie mogę. Rodzice przyjechali.
To obudziło czujność Brady'ego.
- Twoi rodzice przylecieli aż z Haiti, bo ty...
- Nie! Standardowa wizyta, no może odrobinę przed czasem z powodu całego tego
zamieszania. Ale wiesz co? Są ze mnie dumni! Myślą, że jestem nie lada działaczką...
- Bo jesteś. Całe moje myślenie postawiłaś na głowie. To kiedy ich poznam?
Aspyn prawie się zakrztusiła.
- Chcesz poznać moich rodziców? - Zapoznawanie rodziców brzmiało dla niej jak
wyrok, a co dopiero jej rodziców! - Rozumiesz, na co się narażasz?
- Tak będzie sprawiedliwie. Ty poznałaś moją rodzinę. Jestem ciekaw. Chcę
wiedzieć, jak można łatwo skojarzyć buty ze środowiskiem życia tygrysa.
L R
T
- W porządku, sam chciałeś. - Nie wiedziała, czy się śmiać, czy płakać. Ale też
była ciekawa. - Zadzwonię i zapytam, czy zjedzą z nami jutro lunch. Oczywiście, jeśli
masz czas.
- Ponieważ jestem obecnie bezrobotny, mogę robić, co chcę. Dziś wieczorem też
jestem wolny.
- Nie, wcale nie jesteś.
Powolny, seksowny uśmiech Brady'ego przyprawił ją o dreszcze.
- Tak? A co robię dziś wieczorem?
Aspyn objęła go czule i zaczęła... obmacywać. Brady zorientował się o sekundę za
pózno, na czym ma polegać ta zabawa i... kajdanki znalazły się w posiadaniu Aspyn.
Oglądała je teraz badawczo.
- Zmieszne, że coś takiego przyniosłeś... Zawsze byłam ciekawa, co można z nimi
zrobić.
- Kochanie, zastanowimy się nad tym, kiedy tylko zechcesz. Te są czysto
rekreacyjne...
- Na razie powiedziałam tyle, ile chciałam... I mam nadzieję, że w przyszłości nie
będę musiała się uciekać do takich środków, żebyś zechciał mnie słuchać. Naprawdę
zamierzałeś mnie w nie zakuć, gdybym chciała zwiać?
Poczuł się nieswojo.
- O, to... całkiem inna kwestia.
- Nie dla mnie.
Nagle podniosła rękę do góry i zatrzasnęła na niej jedną część kajdanek.
Brady poczuł się lekko zaskoczony.
- Aspyn?
Dziewczyna wyciągnęła do niego skutą rękę i uśmiechnęła się dwuznacznie,
machając wolną częścią kajdanek. Brady bez słowa włożył tam rękę. Rozległ się
znajomy dzwięk.
- Historia lubi się powtarzać.
- Nie każda.
Usiadła mu okrakiem na kolanach.
L R
T
- A teraz, panie Marshall, czy chciałby pan coś powiedzieć? - zapytała, tuląc się do
jego szyi.
- Taak... - wyszeptał. - %7łe nie mam klucza.
L R
T
EPILOG
- Ciągle nie wierzę, że dałam się na to namówić. - Aspyn dreptała koło Brady'ego,
co chwilę zerkając przez uchylone drzwi na przybyłych gości, którzy w większości zajęci
byli mierzeniem się wzrokiem z góry do dołu.
W sali znalezli się przedstawiciele różnych opcji politycznych.
- Na ślub? Zabrało mi to ponad rok, żebyś stała w tym miejscu, w którym właśnie
stoisz. Sądzę więc, że nie robimy niczego pochopnie - starał się ją rozdrażnić.
Aspyn nie udawała, mówiąc, że ma filozoficzne obiekcje co do małżeństwa. Po
tym roku dorósł do prowadzenia każdej na świecie kampanii. Nic nie okaże się bardziej
skomplikowane od operacji zmuszenia panny Breedlove do zamążpójścia. Wtargnęła w
jego życie w każdy możliwy sposób, ale doprowadzenie jej do ołtarza... Nawet babcia
zaczęła się już godzić z myślą, że jej przyszłe prawnuki będą się wywodzić z nieprawego
łoża. Wtedy Aspyn kompletnie zmieniła zdanie.
- Powinniśmy byli uciec i pobrać się potajemnie. To będzie katastrofa.
- Nie ma szans. Babcia nie pozwoli na to, żeby jakikolwiek ślub w rodzinie
Marshallów odbiegał od ideału. Chociaż mieliśmy na to tylko miesiąc.
Aspyn ostatecznie zgodziła się na małżeństwo w Zwięto Dziękczynienia, dlatego
też ceremonia odbywała się w Boże Narodzenie. Znając ją, prawdopodobnie kierowała
się nadzieją, że w szczycie zimowych wyjazdów na święta wszystko przybierze mniejsze
rozmiary. Jak mogła przez rok uczestniczyć w ich życiu rodzinnym i wierzyć w to, że
jakakolwiek uroczystość odbędzie się bez pompy? Nawet jeśli był tylko miesiąc na
przygotowania.
- Twoja babcia nigdy nie urządzała zaślubin, które w każdej chwili mogą się
przerodzić w rozruchy albo marsz protestacyjny. Mamy tu co najmniej dziewięciu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl
  • Strona Główna
  • H
  • Denise A Agnew [Heart of Justice 04] Within His Embrace (pdf)(1)
  • Harper, Tara K Cataract
  • Balcerzan Edward Któśź by nas takich pić™knych
  • Defoe Daniel Kapitän Singleton
  • ABC Mć…drego Rodzica Inteligencja Twojego Dziecka
  • Farmer, Philip Jose Ins
  • Babiker Gloria, Lois Arnold Autoagresja. Mowa zranionego ciaśÂ‚a
  • Zdobycie Kołobrzegu
  • McMahon Barbara Rozwaćąć˝ny i romantyczna
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hannaeva.xlx.pl