[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Njoroge, idąc szosą widział, jak trzy kobiety w drodze powrotnej z targowiska zbaczają
szybko. Zastanawiał się, przed czym tak uciekają. Dopiero gdy spojrzał przed siebie,
wypatrzył na szosie naczelnika. i też się zląkł, ale sam z szosy nie zboczył, bo na to już
było za pózno.
Mwihaki poszła do kuchni, a on wstał, żeby zobaczyć z bliska fotografie, które
wisiały wszędzie na ścianach tego pokoju. Lucia jako dziecko i jako nauczycielka,
a także dwa zdjęcia z jej ślubu. Syn Jacoba, John, który wyjechał za morze. A gdzie
Mwihaki? Jak Mwihaki może wyglądać na fotografiach?
Nagle od drzwi doleciał odgłos kroków. Njoroge obejrzał się. Do domu
wkraczali Jacobo, Juliana i trzech w karabiny uzbrojonych ludzi ze straży
obywatelskiej. Patrząc na nich, zawrócił do krzesła, na którym przedtem siedział
i znów usiadł, ale na samym brzeżku; przytrzymując się lewą ręką oparcia, prawą
zaczął bawić się guzikiem u swej, koszuli.
Jak tam w szkole? zapytał Jacobo, gdy już i on, i jego przyboczni strażnicy
usiedli.
Juliana poszła do kuchni. Jacobo miał twarz zmęczoną. To już nie był ten
pyszny farmer z dawnych czasów.
Wszystko dobrze.
W której klasie jesteś teraz?
W ósmej. W tym roku mam końcowe egzaminy.
i pójdziesz potem dalej?
Jeżeli zdam.
Njoroge poczuł lekki przypływ odwagi, więc usiadł na krześle wygodniej.
Jacobowi twarz jak gdyby w uśmiechu lekko się zmarszczyła.
Mam nadzieję, że zdasz rzekł Jacobo tonem bardziej życzliwym. To
właśnie tacy jak ty powinni pilnie się uczyć, żeby zbudować nasz kraj na nowo.
Njoroge poczuł w sercu uniesienie. Ujrzał siebie budującego na nowo całą
Kenię. Przez chwilę na myśl o takiej, możliwości płonął z dumy&
Zerknął w stronę strażników. Stwierdził, że patrzą. Ich czerwone pulowery
przypomniały mu o śmierci fryzjera.
Weszli oboje na wzgórze niedaleko ich wioski. Mwihaki położyła się wśród
trawy, podpierając głowę lewą ręką, zwrócona do Njorogego. On usiadł wyprostowany
ze wzrokiem utkwionym w równinę poniżej. Zazwyczaj na tej równinie było mnóstwo
wody, zwłaszcza w porze deszczowej. Teraz ziemia tam wyschła. Przez chwilę Mwihaki
bawiła się guzikiem przy tylnej kieszeni jego spodni.. Potem usiadła prosto i też
spojrzała na równinę.
Bałam się wyznała.
Nie powinnaś się bać powiedział Njoroge.
A jednak bałam się& Kiedy nauczyciel powiedział, że wkrótce będzie koniec
świata.
Odwrócił głowę i obrzucił ją przeciągłym spojrzeniem. Daremnie usiłował
uśmiechać się pobłażliwie. Twarz miał skurczoną, z lekka pofałdowaną. Coś
rozpamiętywał.
Bardzo trudno powiedział wyobrazić sobie takie zniszczenie& to znaczy,
wszystko tutaj spłaszczone w jedną równinę jak ta w dole. Krew i kości wszystkich
ludzi, białych i czarnych, krew i kości moje, i twoje, wszystkich&
Przestań! Zamknęła oczy, jak gdyby przed widokiem owej równiny z kości
ludzkich, owego jeziora krwi.
Widzę, że się boisz. Znów bez skutku spróbował uśmiechnąć się
pobłażliwie. Ale naprawdę w sercu miał odwagę, właśnie dlatego że ona się bała,
właśnie dlatego że była tylko kobietą, dziewczyną.
Bo rozumiesz wyjaśniła, gdy już ochłonęła nieco z tego przerażenia.
Zlękłam się, że mogę pewnego wieczora zasnąć, a potem rankiem otworzyć oczy,
kiedy już nie będzie nic po takiej zagładzie.
Przecież zagłada nie ominęłaby i ciebie, więc już byś się nie obudziła.
Nie żartuj sobie ze mnie.
Wcale nie żartuję.
Rzeczywiście nie żartował. Z całą powagą zastanowił się nad tym, co ona
powiedziała. A gdyby tak wszyscy ludzie zginęli i został tylko on sam? Po cóż mu
byłoby wtedy wykształcenie, które powinno służyć do ratowania kraju przed ruiną?
i nagle pomyślał: a jeżeli tylko moja rodzina ulegnie tej zagładzie? Poczuł dreszcze
w żołądku. Szybko zapytał:
Kiedy wyjeżdżasz z powrotem do swojej szkoły?
W przyszłym tygodniu.
Już?
Nie usłyszała tego.
Njoroge, myślisz, że to wszystko naprawdę zostało przepowiedziane przez
Izajasza i tych innych proroków?
Tak jest w Biblii.
Bo ja myślałam, że Jezus gdyby wiedział, rzeczywiście wiedział o tych
strasznych rzeczach w naszym kraju, mógłby im położyć kres. Nie sądzisz?
Njoroge wierzył w sprawiedliwość Bożą. Nie wątpił więc, że sprawa w końcu
przyjmie jak najlepszy obrót. i z lekką bojaznią wyobraził sobie, że może opatrzność za
narzędzie swoje wybrała właśnie jego. Rzekł tylko:
Niezgłębione są sposoby Boga.
Powiem ci, czym właściwie się martwię. Ojcem. Dawniej był taki dobry
i delikatny, zwłaszcza w stosunku do mnie. Irytował mnie czasami, oczywiście, ale to
nieważne. Zawsze stawał po mojej stronie, kiedy matka mnie łajała. Lubiłam jego
uśmiech i marzyłam o mężu, który by miał takie ładne zęby jak on& umilkła
i zamyśliła się. Potem z miną zdumioną spuściła wzrok. Ale teraz nie można się
z nim porozumieć. Z tym karabinem i pistoletem jest mi obcy. Och, gdybym była
starsza i naprawdę silna, coś bym zrobiła& Może ty w to nie wierzysz, ale&
Tak samo jest wszędzie powiedział Njoroge bez związku. Ale wszystko
się zmienia na lepsze. Tylko ludzie muszą pokładać Ufność w Bogu.
Mwihaki nie widząc, że on w istocie jej nie słucha, ciągnęła:
Aż cierpnę na myśl, że ojciec może zabił kogoś, bo nocą budzi się i mówi, że
słyszał, jak jacyś ludzie rozmawiają o jego własnej śmierci. i wszyscy, ty wiesz, zawsze
mnie unikają, nawet dziewczęta w moim wieku. To dla mnie, och&
Rozpłakała się. Njorogego przeraziły jej łzy. Każda z nich jest płaczką,
pomyślał. A przecież dotychczas by nie przypuszczał, że i ona jest taka. Wyciągnął
[ Pobierz całość w formacie PDF ]