[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Poważnie? Gdzie przedtem pracowałaś?
 Nieważne. Poradzisz sobie ze znieczulaniem?
 Tak, mam specjalizacjÄ™ z anestezji.
 Zwietnie. Więc zaczynajmy, bo szkoda czasu.
Kiedy weszła do pokoju zabiegowego, pacjent był już przygotowany.
Przez kilka sekund stała bez ruchu, koncentrując się na tym, co ma za chwilę
zrobić. Wolała nie myśleć o tym, kiedy ostatnio wykonywała taki zabieg.
Przypomniała sobie słowa jednego z doświadczonych chirurgów.  Pierwsze
cięcie jest zawsze najgorsze".
 Skalpel  powiedziała pewnym głosem.
 Co taki pierwszorzędny specjalista jak ty robi w wiejskiej przychodni?
 zapytał Paul, gdy skończyli.
 Długo by mówić, Paul  odparła wymijająco.
Na szczęście właśnie przyjechała karetka, więc musieli zająć się
transportowaniem pacjenta i wątek jej zawodowego życiorysu urwał się. Potem
Paul musiał wypełnić dokumentację medyczną, więc wykorzystała to, by na
moment wymknąć się do łazienki.
Tam stanęła przed lustrem i uśmiechnęła się. Była pewna, że właśnie
odzyskała dawną siebie.
 Witaj, Kelly!  szepnęła.
94
RS
ROZDZIAA ÓSMY
Bardzo jej odpowiadał nowy rozkład zajęć. Ranki spędzała z Jenny, po
południu zaś pracowała w przychodni. Ponieważ nigdy wcześniej nie miała do
czynienia z dziećmi, z prawdziwą przyjemnością odkrywała ich dziecięcy
świat.
Kiedy była z Garym, nigdy nie rozmawiali o założeniu rodziny.
Głównym tematem rozmów był on sam. Dlatego dopiero teraz odkryła, że
ludzie łączą się ze sobą i biorą ślub głównie po to, by mieć dzieci. To odkrycie
sprawiło, że coraz poważniej zaczęła myśleć o własnej rodzinie i wyobrażać
sobie siebie w roli matki. Dzięki Jenny nie było to wcale trudne.
Dziewczynka była bardzo bystra i ciekawa świata. A ponieważ coraz
gorzej znosiła przymusowe unieruchomienie, Kelly wymyślała dla niej
mnóstwo zajęć i zabaw. Rysowały, słuchały muzyki, wykonywały przeróżne
prace plastyczne.
 To moje dziecko chyba jest genialne  zauważył Luc, oglądając smoka
wykonanego techniką origami, którego Jenny zrobiła pod kierunkiem Kelly. 
Naprawdę nie wiem, jak ci dziękować. Tak wiele się przy tobie nauczyła.
 Twoje dziecko jest do ciebie bardzo podobne  odparła.  Wszystko
musi dokładnie zbadać i przeanalizować. W życiu nie słyszałam, żeby ktoś
zadawał tyle pytań. I spróbuj wytłumaczyć sześciolatce, dlaczego ludzie nie
potrafią latać!
 Zauważyłem, że nie masz nic przeciwko tym pytaniom. Zawsze się
uśmiechasz, kiedy jej odpowiadasz.
 Rzeczywiście. Od bardzo dawna nikt mnie o nic nie pytał.
95
RS
 To już przeszłość. Nie myśl o tym  powiedział, po czym podszedł do
córeczki, która spokojnie kolorowała swojego smoka.  Wypożyczyłem dla
ciebie film na DVD.
 Ale ja już dziś oglądałam telewizję  odparła tęsknie Jenny.
 Umówiłyśmy się, że będziemy oglądały wybrane programy, i to nie
dłużej niż przez godzinę  wyjaśniła Kelly.
 Niesamowite. Kiedy mieszkała z nami moja była żona, telewizor
musiał być włączony non stop.
 Jak widzisz, można inaczej  stwierdziła.  A co to za film, który
wypożyczyłeś dla Jenny?
 Serial przyrodniczy o ptakach żyjących we Francji.
 O ptakach? No to dziś zrobimy wyjątek  odparła Kelly z uśmiechem.
Następny dzień, a konkretnie wieczór, był dla Jenny wyjątkowy. Luc
przywiózł dla niej wózek inwalidzki.
 Ortopeda twierdzi, że kości zrosły się na tyle, że można zdjąć nogę z
wyciągu  wyjaśnił.  Tylko czy ty i Minette dacie radę przenieść Jenny z
łóżka na wózek?
 Nie, na pewno nie damy  odparła ze sztuczną powagą.  Sama ją
przeniosę. Tylko dotknij  żartowała, napinając mięśnie.
Dotknął jej ramion i najwyrazniej był pod wrażeniem. A jej sprawiło to
przyjemność.
Ponieważ przebywali ze sobą nie tylko w domu, ale i w pracy, miała
okazję coraz lepiej go poznawać. Zgodnie z obietnicą, którą jej złożył, ani razu
nie próbował jej pocałować czy zbliżyć się w taki czy inny sposób. Szkoda.
Ale tak było naprawdę lepiej.
Coraz bardziej podziwiała go za miłość i przywiązanie, którymi darzył
córeczkę. Naprawdę trudno było wyobrazić sobie bardziej oddanego ojca.
96
RS
 Jak mogłoby być inaczej?  zapytał, gdy mu o tym powiedziała. 
Przecież to moje dziecko. W dodatku pokrzywdzone przez los. Poza tym, co tu
dużo mówić, uwielbiam spędzać z nią czas.
W piątkowy wieczór zaproponował, żeby poszli na kolację do restauracji.
 Bardzo chętnie. A czy możemy nie iść do oberży nad rzeką?
Chciałabym poznać inne warte uwagi miejsca  skłamała, bo tak naprawdę
bała się wrócić tam, gdzie spędziła z nim niezapomniany wieczór.
On chyba czuł podobnie.
Poszli więc do Cafe des Amis położonej w samym centrum miasteczka.
Restauracja miała zupełnie inny klimat niż przytulna oberża państwa Malouf.
Przede wszystkim była większa, bardziej popularna, a przez to mniej
kameralna.
 Ale jedzenie jest tutaj równie dobre  zaznaczył na wstępie Luc.  Ich
specjalnością są ostrygi. Masz ochotę skosztować?
 Tak, czemu nie.
Kiedy czekali na swoje potrawy, zauważyła, że wiele osób wita się z
Lukiem lub przynajmniej pozdrawia go skinieniem głowy. Tym, którzy
podeszli do stolika, przedstawiał ją oficjalnie jako doktor Blackman, koleżankę
z pracy. Odpowiadało jej takie postawienie sprawy.
Właśnie mieli zamówić kawę i brandy, gdy ktoś zawołał:
 Proszę, proszę, co za niespodzianka! Właśnie przechodziliśmy obok i
kogo tu widzimy?
Do ich stolika szedł roześmiany Paul w towarzystwie ładnej eleganckiej
kobiety.
 Paul!  Luc wstał na powitanie.  Na kolację już się spózniliście, ale
może napijecie się z nami kawy?
97
RS
 Chętnie. Madeleine, chciałbym ci przedstawić moją niezwykle sprawną
prawą rękę, doktor Kelly Blackman. Kelly, to jest Madeleine.
Paul i jego żona okazali się przemiłymi kompanami.
Madeleine, jak na Francuzkę przystało, była wesoła i dowcipna.
 Słuchajcie, zawrzyjmy umowę  zaproponowała.  Ponieważ wy
jesteście lekarzami, a ja projektantką mody, przez trzy czwarte czasu będziemy
rozmawiali o medycynie, a przez jednÄ… trzeciÄ… o modzie. Zgoda?
 A co my faceci wiemy o kieckach?  rzekł Luc i wzruszył ramionami.
 Faktycznie, nic. Mam więc inny pomysł. Wy sobie tu siedzcie i
gadajcie o pracy, a my pójdziemy przypudrować nosek. Chodz, Kelly. Nic tu
po nas.
Kelly była nieco oszołomiona żywym temperamentem nowej znajomej,
lecz ponieważ od pierwszych chwil ją polubiła, posłusznie za nią poszła.
 Bardzo się cieszę, że Luc wreszcie zaczął się z kimś spotykać 
wyznała Madeleine, gdy obie stały przed olbrzymim lustrem w luksusowo
urządzonej toalecie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl
  • Strona Główna
  • 289. Sanderson Gill Znakomity Specjalista
  • Angelia Whiting [The Trigon Rituals 03] Dominance Fury (pdf)
  • 5000 Phrases That Sell Like Crazy
  • Alex Kava Maggie O'Dell 06 Zab悜‚jczy wirus
  • Crowley, Aleister Eight Lectures on Yoga
  • Dickson Helen Potajemne maśÂ‚śźeśÂ„stwo
  • Austin, Nicole Mimosa Night
  • Anne McCaffrey Tower & Hive 1 The Rowan
  • Baxter Mary Lynn Nie bój sić™ ryzyka
  • Anthony Evelyn Nasionko tamarynowca
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • audipoznan.keep.pl