[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie zadrżałam, choć powinnam.
28
Możesz przejść do sedna? zapytałam. Zamierzasz mnie torturować czy nie? Jesteś
moim przyjacielem czy wrogiem? Zamierasz znalezć Billa czy pozwolić mu zginąć?
Eric się zaśmiał. Był to krótki i raczej niewesoły dzwięk, ale lepsze to, niż gdyby miał się
zbliżyć. Przynajmniej w tej chwili.
Sookie, jesteś niemożliwa powiedział, ale nie tak, jakby uważał to za szczególnie
ujmujące. Nie mam zamiaru cię torturować. Przede wszystkim, to uszkodziłoby twoją
piękną skórę; a pewnego dnia zobaczę ją w całości.
Miałam tylko nadzieję, że nadal będę ją miała na ciele, kiedy to się stanie.
Nie zawsze będziesz się mnie tak bała powiedział, jakby był tego absolutnie pewien.
I nie zawsze będziesz tak oddana Billowi, jak jesteś teraz. Jest coś, co muszę ci powiedzieć.
Oto nadchodzi Wielkie Zło. Jego zimne palce splotły się z moimi, a ja nieświadomie
mocno złapałam go za rękę. Nie wiedziałam, co powiedzieć a przynajmniej nic
bezpiecznego nie przychodziło mi do głowy. Skupiłam swoje spojrzenie na jego oczach.
Bill został wezwany do Mississippi powiedział Eric przez wampira& wampirzycę,
którą znał wiele lat temu. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że wampiry prawie nigdy nie
wiążą się z innymi wampirami na dłużej niż jedną noc, a i to należy do rzadkości. Nie robimy
tego, bo przez wymianę krwi inne wampiry zyskują nad nami władzę na wieczność. Ta
wampirzyca&
Jej imię zażądałam.
Lorena powiedział niechętnie. Albo może cały czas chciał mi powiedzieć, a ta niechęć
była tylko na pokaz. Kto wie, jak to jest z wampirami.
Poczekał, żeby zobaczyć, czy coś powiem, ale milczałam.
Była w Mississippi. Nie jestem pewien, czy przebywa tam na stałe, czy też zjawiła się
tam, żeby zwabić Billa. Długo mieszkała w Seattle, wiem to, bo Bill był tam z nią przez lata.
A zastanawiałam się, czemu podał Seattle jako fałszywy cel podróży. Nie wymyślił tego ot
tak, z powietrza.
Ale jakiekolwiek miała intencje, kiedy chciała, żeby się z nią spotkał& jaki podała
powód, dla którego nie mogła się zjawić tutaj& Może był ostrożny z twojego powodu&
Chciałam umrzeć w tamtej chwili. Wzięłam głęboki wdech i spojrzałam w dół na nasze
splecione dłonie. Byłam zbyt upokorzona, żeby móc spojrzeć w oczy Erica.
Był& od razu się nią zafascynował, jak dawniej. Po kilku nocach zadzwonił do Pam,
żeby powiedzieć, że wróci do domu wcześniej, nie informując cię o tym, żeby mógł zadbać o
twoją przyszłość, zanim znów go zobaczysz.
Zadbać o przyszłość? Mój głos przypominał krakanie kruka.
Bill chciał zapewnić ci finansowe bezpieczeństwo.
Byłam tak zszokowana, że aż zbladłam.
Chciał mnie spłacić powiedziałam bez wyrazu.
Nieważne, jak dobre miał intencje, Bill nie mógł mi bardziej ubliżyć. Kiedy był częścią
mojego życia, nigdy nie zainteresował się moją sytuacją finansową, chociaż nie mógł się
wręcz doczekać, żeby pomóc swoim nowoodkrytym spadkobiercom, Bellefleurom. Kiedy
jednak chciał się wycofać z mojego życia i poczuł się winny przez sposób, w jaki odchodził
zaczął się martwić.
Chciał& zaczął Eric, ale zaraz urwał i przyjrzał się mojej twarzy. Cóż, zostawmy to
teraz. Nie mówiłbym ci o tym, gdyby nie interwencja Pam. Wysłałbym cię tam bez tej
wiedzy, bo wtedy to nie słowa, które padły z moich ust, by cię tak zraniły. I nie musiałbym
cię błagać tak, jak będę musiał to zrobić teraz.
Zmusiłam się do słuchania. Złapałam dłoń Erica, jakby była ostatnią rzeczą, która trzymała
mnie przy życiu.
Co mam zamiar zrobić& I musisz zrozumieć, Sookie, że od tego zależy moja skóra&
Spojrzałam prosto w jego twarz, a on zauważył, że jestem zaskoczona.
29
Tak, moja praca i, być może, moje życie także, Sookie, nie tylko twoje i Billa. Jutro
przyślę ci kogoś do pomocy. Mieszka w Shreveport, ale ma drugi dom w Jackson. Ma też
znajomości wśród mitycznych stworzeń w mieście: wampirów, zmiennokształtnych i
wilkołaków. Umożliwi ci kontakt z niektórymi z nich i ich ludzkimi pracownikami.
Nie byłam całkiem świadoma tego, co słyszę, ale zrozumiałam wszystko, kiedy jeszcze raz
o tym pomyślałam. Pokiwałam więc głową. Jego palce cały czas głaskały moje.
Ten facet jest wilkołakiem powiedział niedbale więc jest szumowiną. Ale można na
nim polegać bardziej niż na innych z jego gatunku. I jest mi winien dużą przysługę.
Gdy to zrozumiałam, znów pokiwałam głową. Długie palce Erica wydawały się niemal
ciepłe.
Wprowadzi cię do wampirzej społeczności w Jackson, a ty będziesz mogła czytać w
umysłach ludzi, którzy się tam znajdą. Wiem, że to plan ogólny, ale jeśli jest tam coś do
odkrycia, jeśli Russell Edgington uprowadził Billa, możesz znalezć jakąś wskazówkę. Facet,
który próbował cię porwać, był z Jackson, tak przynajmniej można wnioskować z rachunku
za samochód, i był wilkołakiem, na co wskazuje głowa wilka na jego kamizelce. Nie wiem,
czemu ty byłaś jego celem, ale sądzę, że to znaczy, że Bill nadal żyje i chcieli cię porwać,
żeby móc wywierać na niego nacisk.
Więc powinni porwać Lorenę powiedziałam.
Oczy Erica rozszerzyły się w uznaniu.
Może już ją mają powiedział. Albo może Bill zdał sobie sprawę, że to Lorena go
zdradziła. Nie zostałby ujęty, gdyby nie wydała sekretu, który jej powierzył.
Znów to przemyślałam, po czym pokiwałam głową.
Następną zagadką jest, co ona tam w ogóle robi powiedział Eric. Sądzę, że
wiedziałbym, gdyby na stałe związała się z grupą z Mississippi. Ale nad tym się zastanowię w
wolnej chwili. A sądząc z jego ponurej miny, już sporo czasu poświęcił szukaniu
odpowiedzi na to pytanie. Jeśli ten plan nie zadziała w ciągu trzech dni, Sookie, być może
[ Pobierz całość w formacie PDF ]