[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Suzanna.
W końcu Suzanna uniosła nieco głowę.
- Nie mogłem cię znieść. Za każdym razem, gdy
- Może lepiej, że nie próbowaliśmy tego robić
cię widziałem, miałem ochotę cię udusić, bo wydawa
dwanaście lat temu.
łaś mi się zupełnie nieosiągalna.
Holt powoli rozchylił powieki i przyjrzał się jej
Suzanna patrzyła w swój kieliszek.
twarzy w blasku świec.
- Dlaczego nie powiedziałeś mi tego nigdy wcze
- Suzanna.
śniej?
Przyciągnął ją do siebie i spróbował przetoczyć się
Holt przysiadł na poręczy jej fotela i zajrzał jej
na bok, ale naraz skrzywił się boleśnie i zaklął pod
w twarz.
nosem.
- Nie da się cofnąć czasu. Obydwoje w ostatnich
- To twoja wina - powiedział oskarżycielsko.
latach przeżyliśmy to, co przeżyliśmy. Ale kocham
- Co takiego? - zdziwiła się.
cię, nigdy nikogo nie kochałem tak jak ciebie, i chcę
- Bo miałaś siedzieć w fotelu i słuchać mojej
stworzyć lepszą przyszłość nam obojgu i dzieciom.
romantycznej przemowy, a nie tarzać się ze mną po
Oczy Suzanny pociemniały.
podłodze. - Wyciągnął spod siebie dżinsy i sięgnął do
- To może nie być takie łatwe. W świetle prawa
kieszeni. - A potem ja miałem uklęknąć przed tobą na
Bax zawsze będzie ich ojcem.
jedno kolano.
- Ale to ja będę je kochał. Nie będę nimi manipu
Szeroko otwartymi oczami patrzyła na pudełeczko
lował, żeby zrobić tobie na złość. Myślę, że poradzę
z emblematem jubilera.
sobie z rolą ojca, ale nie chcę, żebyś za mnie wy
- Chyba żartujesz.
chodziła ze względu na dzieci.
387
386
'
- Wcale nie żartuję. Czułbym się jak idiota, ale
zrobiłbym to. Twoja własna wina, że leżysz teraz
nago na podłodze.
- Kupiłeś mi pierścionek - szepnęła, oszołomio
na.
- Przecież jeszcze nie wiesz, co tam jest - znie
cierpliwił się. - Może żaba?
ROZDZIAA DWUNASTY
Nie mogąc doczekać się jej reakcji, sam otworzył
wieczko. Suzanna bez słowa wpatrywała się przez
chwilę w zawartość pudełka. Zniechęcony Holt wzru
Suzanna zabrała dzieci ze sobą do sklepu. Nie
szył w końcu ramionami.
mogła oznajmić nowiny rodzinie, dopóki nie wyson
- Nie chciałem kupować ci brylantów, bo brylanty
dowała uczuć Aleksa i Jenny. Dzień był upalny
już miałaś. Myślałem o szmaragdach, ale te i tak
i spodziewała się dużego ruchu, toteż przyjechali na
będziesz miała. A to przypomina kolorem twoje oczy.
całą godzinę przed otwarciem. Trzeba było zajrzeć do
Malutkie brylanciki ułożone w kształt serca ota
niedawno posianych ziół.
czały piękny szafir o głębokim blasku. Holt zauważył
łzę spływającą po policzku Suzanny i poczuł się Cała trójka poszła do szklarni i zajęła się pod
nieswojo. lewaniem kiełków. Dzieci jak zwykle kłóciły się o to,
czyje rośliny urosną większe i silniejsze.
- Jeśli ci się nie podoba, to możemy go oddać.
Zabiorę cię do sklepu i wybierzesz sobie, co zechcesz. - Lubicie Holta? - zapytała w pewnej chwili
Podniosła na niego wzrok.
Suzanna.
- Jest piękny - szepnęła, ocierając łzę wierzchem
- Jest fajny - odrzekł krótko Alex.
dłoni. - Jest taki piękny, i kupiłeś mi go, bo mnie
- Czasem bawi się z nami - dodała Jenny, prze-
kochasz. Kiedy go nałożę, już na zawsze będę twoja.
stępując z nogi na nogę w oczekiwaniu na swoją
Oparł czoło o jej czoło. To były słowa, które od
kolejkę przy wężu do podlewania. - Lubię, kiedy
dawna pragnął usłyszeć. Wyjął pierścionek z pudelka
mnie podrzuca do góry.
i wsunÄ…Å‚ jej na palec.
Suzanna rozluzniła się nieco.
- Jesteś moja - rzeki, całując ją. - Na zawsze.
- Ja też go lubię.
- A czy ciebie też podrzuca? - zaciekawiła się
Jenny.
- Nie - roześmiała się jej matka.
Alex niechętnie oddal siostrze wąż.
389
Alex zastanawiał się jeszcze nad czymś.
- Mógłby i ciebie podrzucać. Przecież ma takie
wielkie mięśnie. Pozwolił mi dotknąć - pochwalił się - A czy on byłby również ojczymem Kevina?
i zaprezentował własne bicepsy. Suzanna dotknęła Suzanna miała ochotę go ucałować, odrzekła jed
ich z szacunkiem.
nak:
- Ależ jesteś silny!
- Nie. Megan jest mamą Kevina. Jeśli pewnego
- On też tak powiedział - ożywił się chłopiec.
dnia zakocha się i wyjdzie za mąż, to Kevin będzie
Suzanna nerwowo wytarła dłonie o spodnie.
miał ojczyma.
- Zastanawiałam się... Czy chcielibyście, żeby
- A czy ty się zakochałaś w Holcie? - pytała
Holt zamieszkał z nami na zawsze?
Jenny.
- Ja bym chciała! - zawołała Jenny. - On się
- Tak. - Zauważyła, że Alex poruszył się nie
z nami bawi nawet wtedy, gdy go nie prosimy!
spokojnie, i przesłała mu uśmiech. - Chciałabym za
Suzanna spojrzała na syna.
niego wyjść za mąż, żebyśmy wszyscy mogli miesz
- A ty, Alex?
kać razem, ale Holt i ja chcieliśmy najpierw was
Chłopiec zmarszczył brwi i przestąpił z nogi na
zapytać, co o tym myślicie.
nogÄ™.
- Ja go lubiÄ™, bo nosi mnie na barana - powiedzia
- Czy wezmiecie ślub tak jak C.C. i Amanda?
Å‚a Jenny jeszcze raz.
- Myślałam o tym. A ty jak uważasz?
Alex zachował większą rezerwę.
- I znowu musiałbym włożyć ten głupi garnitur
- Chyba jest w porzÄ…dku - mruknÄ…Å‚.
i muszkÄ™?
Suzanna podniosła się.
Pogładziła go po policzku z uśmiechem ulgi.
- Możemy porozmawiać o tym jeszcze pózniej.
- Chyba tak.
A teraz chodzcie.
- A czy on byłby naszym wujkiem, tak jak Trent
Wyszli ze szklarni i zobaczyli na parkingu samo
i Sloan, i Max? - zapytała Jenny.
chód Holta. Co prawda umówił się z Suzanna dopiero
- Nie, byłby waszym ojczymem.
na lunch, ale nie był w stanie dłużej czekać.
Rodzeństwo wymieniło spojrzenia.
- Cześć - powiedział na ich widok, starając się
- I nadal by nas lubił?
przybrać swobodny wyraz twarzy.
- Oczywiście, że tak, Jenny.
- Cześć - uśmiechnęła się Suzanna, trzymając
- Aczy musielibyśmy przeprowadzić się do jakie
dzieci za ręce.
goÅ› innego domu?
- Pomyślałem, że wstąpię i... jak wam leci?
- Nie. On zamieszkałby z nami w Towers albo
Jenny przytuliła się mocniej do matki.
wszyscy moglibyśmy się przenieść do jego domku.
- Mama mówi, że wezmiecie ślub i ty zostaniesz
Bylibyśmy rodziną.
naszym ojczymem, i zamieszkasz z nami.
391
- Taki jest plan - zgodził się Holt. - Przykro mi, ale ja też to lubię.
Alex mocniej zacisnął palce na dłoni matki. - Jezu! - zawołał Alex zrozpaczony.
- A będziesz na nas krzyczał? - Zrób to teraz! - zachichotała Jenny. - Pocałuj
mamę. Chcę to zobaczyć.
Holt szybko zerknÄ…Å‚ na SuzannÄ™, po czym przykuc
nął obok chłopca. Holt przyciągnął Suzannę do siebie. Gdy odsunął
twarz od jej twarzy, Alex był czerwony jak burak,
- Może, jeśli to będzie konieczne.
a Jenny klaskała w dłonie.
Ta odpowiedz wzbudziła w chłopcu większe za
ufanie niż bezwarunkowe nie". - Może to okropne, co powiem, ale pewnego dnia
ty też to polubisz - zauważył Holt.
- A będziesz nas bić? - sondował, przypominając
sobie klapsy, które dostawali podczas wakacji z oj - Wolałbym zjeść żabę.
cem. Raniły przede wszystkim jego dumę, i były Mężczyzna ze śmiechem porwał go na ręce i po
bardzo niedobrym wspomnieniem. czuł się szczęśliwy, gdy Alex objął go za szyję.
Holt ujął chłopca pod brodę i zajrzał mu w oczy. - Ciekaw jestem, czy powtórzysz to samo za
dziesięć lat!
- Nie - rzeki stanowczo. - Ale może powieszę
was za kciuki albo usmażę w oleju. A jeśli bardzo mi - A mnie się to podoba - stwierdziła Jenny,
zajdziecie za skórę, to zwiążę was i wsadzę do ciągnąc go za nogawkę spodni. - Mnie też pocałuj.
mrowiska. Podniósł ją drugą ręką i ucałował małe, stulone
usteczka. Wielkie, niebieskie oczy dziewczynki roz
Usta Aleksa zadrgały w uśmiechu, ale przesłucha
jaśniły się.
nie nie było jeszcze zakończone.
- A czy mama będzie przez ciebie płakać? - Ale mamę całowałeś inaczej - zaprotestowała.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]