[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nareszcie!
Skąd wiesz, gdzie jest która płyta?
To proste. Przykrył jej dłoń swoją. Tal ułożył je w
alfabetycznym porządku, według kompozytorów. Potem razem
ponumerowaliśmy je i nauczyłem się numerów na pamięć.
Uśmiechnął się półgębkiem. Liczę, aż znajdę płytę, której
szukam, a nastawienie jest fraszką. Wystarczy nacisnąć guzik...
Doskonale sobie ze wszystkim radzisz.
Nie ze wszystkim. Zacisnął palce. Już wiesz, jak
paskudnie potrafię się zachować. Gdybym sobie doskonale
radził, nie ulegałbym depresji.
Megan zdradziła mi, że zawsze miewałeś depresyjne
nastroje i obecna sytuacja niewiele zmieniła.
Moja gospodyni stanowczo za dużo gada.
Ośmielę się sprzeciwić. Według mnie Megan zawsze
postępuje dobrze.
Ona to samo mówi o tobie rzekł oschle. Będzie za tobą
tęsknić. Ciszej dorzucił: Ja też.
81
Naomi posępnym okiem popatrzyła na portret na
sztalugach.
Nawet jeśli tak, to krótko. Z chwilą gdy odzyskasz wzrok,
powróci piękna Allegra.
Wątpię, bo jej się tutaj nie podoba. Za daleko. Położył
głowę na oparciu i przymknął oczy. Ona jest dzieckiem
miasta, uwielbia kluby nocne, kawiarniane spotkania z
przyjaciółkami, rozmowy o niczym.
Ciekawe, że do tego pasowałeś.
Wcale nie pasowałem. Czasami udawało się jej namówić
mnie na teatr albo pójście do najmodniejszej restauracji, to
wszystko.
Wciąż ją kochasz?
Nie. I chyba nigdy naprawdę nie kochałem, ale bardzo
pociągała mnie fizycznie. Pogładził jej dłoń, odwrócił głowę i
otworzył oczy. Naomi drgnęła, ponieważ miała wrażenie, że ją
widzi. Jakaś nuta w twoim głosie mówi mi, że ją potępiasz.
Nie znam jej, ale przyznaję, że krytycznie oceniam ludzi,
którzy postępują jak ona. Z marsem na czole jeszcze raz
spojrzała na portret. Jeśli się kogoś naprawdę kocha, nic nie
powinno przeszkadzać; ani utrata wzroku, ani ciężka choroba
czy upośledzenie... nic.
Co za gwałtowność uczuć!
Przepraszam szepnęła bardzo zażenowana. Już
schodzÄ™ z ambony.
Mówiłaś jakby z głębi serca. Czy doszłaś do takiego
wniosku po własnych przeżyciach?
Jeśli pytasz, czy ktoś zostawił mnie z podobnego powodu,
to odpowiedz jest twierdzÄ…ca.
Przecież nie byłaś niewidoma!
Nie. Bezskutecznie usiłowała odsunąć rękę. Ale na
tyle zaślepiona, że związałam się z człowiekiem, który
82
zapewniał, że kocha mnie dla mojej ciekawej osobowości,
rozumu, poczucia humoru. Potem na dobrÄ… sprawÄ™ Greg
upokorzył mnie publicznie, bo rzucił dla recepcjonistki w
firmie, w której razem pracowaliśmy. Jest śliczna, ale móżdżek
ma mniejszy niż kura i ani krzty poczucia humoru. Wzruszyła
ramionami. Nie powinnam ci tego mówić.
Nie rozumiem, gdzie tu miejsce na kalectwo.
Nie kalectwo, panie Llewellyn, ale brak urody. Okazało
się, że Gregowi potrzebna jest kobieta o pięknej twarzy, na którą
może patrzeć z zachwytem.
Z tego, co mówisz, lepiej dla ciebie, że odszedł.
To samo powiedziałam ci o Allegrze, ale o ile dobrze
pamiętam, nie zgodziłeś się ze mną.
Rzeczywiście. Teraz jednak dochodzę do tego samego
wniosku, co ty. Uśmiechnął się ironicznie. Może
powinniśmy tych dwoje zapoznać z sobą? Tworzyliby idealną
parÄ™.
Nie wątpię. Zaśmiała się z przymusem. Przepraszam
za zwierzenia. Sama siÄ™ sobie dziwiÄ™, bo nikomu o tym nie
opowiadałam.
Gotów jestem uznać, że do takich zwierzeń zachęca moje
kalectwo. KsiÄ…dz nie widzi penitenta, prawda?
Też porównanie! W niczym nie przypominasz księdza!
To dobrze, bo nie będziesz zgorszona.
I nim się zorientowała, co ma zamiar zrobić, objął ją i
pocałował.
83
Rozdział 6
Zaczęła się wyrywać.
Dlaczego nie chcesz? zdenerwował się Bran.
Już podałam ci powody.
Ale przecież nie zamierzam zrobić ci nic złego. Uciszył
jej protesty takim pocałunkiem, że zabrakło jej sił, by się
opierać. Po długim czasie podniósł głowę i szepnął drżącym
głosem:
Co szkodzi w ten sposób osłodzić sobie życie?
Nie jestem z cukru odparła bez tchu.
Ale jesteś słodka, cariad, a ja rozsądny. Zaśmiał się
rozbawiony. Czy wyobrażasz sobie konsekwencje, gdybym
spróbował wnieść cię po tych krętych schodach? Z biedą
potrafię wejść w pojedynkę...
Naomi wybuchnęła śmiechem i przestała się wyrywać.
Wyczuwając zmianę nastroju, oparł się wygodniej, wziął ją na
kolana i mocno przytulił.
No widzisz? Czy nie jest dobrze?
Nie mogę powiedzieć, że dobrze... a na pewno niezbyt
mÄ…drze.
Praktyczna Pani!
Takie określenie wcale do mnie nie pasuje.
Całe szczęście. Westchnął i wtulił policzek w jej włosy.
Mnie jest dobrze, obojętne, czy postępujemy mądrze, czy
nie. Nie ma to nic wspólnego z szalonym pożądaniem czy
frustracją, którą z takim uporem mi wmawiasz. Po prostu chcę
cię dotykać, bo dotyk jest teraz dla mnie tak ważny jak
oddychanie i jedzenie.
Forma rekompensaty za to, że nie widzisz?
Tak. Powiódł palcami po jej skroni i policzku. Ale
84
będę równie szczery, jak ty, i przyznam się, że ślepota nie jest
jedyną przyczyną, dla której pragnę cię dotykać.
Już mówiłam, że gdybyś mnie widział, miałbyś odmienne
zdanie.
Skąd wiesz? Ujął ją pod brodę. Nie wierzę, że jesteś
brzydka. Zrozumiałe, że twoja miłość własna ucierpiała, gdy
niewierny Greg rzucił cię dla innej, ale całkiem prawdopodobne,
że on jest typem, który nie potrafi na dłużej związać się z żadną
[ Pobierz całość w formacie PDF ]