[ Pobierz całość w formacie PDF ]

125
jakieś pretensje? %7łe niby zapłaciłeś? Za co i komu? Możesz przedstawić odpowiednie
pokwitowanie? Nie możesz. A ja mógłbym udowodnić, że ty nieprawnie skorzystałeś z
pokoju kolegi, żeby tam zwabić, a może nawet przemocą ściągnąć dziewczynę z łączności.
·ð ð To bezczelność! Wypraszam sobie, ty podÅ‚y kundlu!  gulgotaÅ‚ Schwarzkopf. 
Jak mówisz, śmierdzący gnojku, do mnie, sierżanta?
·ð ð MówiÄ™ do rozpustnej Å›wini i Å‚atwo udowodniÄ™, że niÄ… jesteÅ›  oÅ›wiadczyÅ‚ Koralnik,
wcale nie zbity z tropu.  Zależy ci na tym, żeby się wszyscy o tym dowiedzieli? Będziesz
to miał! A jeżeli nie, to wynoś się!
Sierżant Schwarzkopf w samej rzeczy czynił usiłowania, by się wynieść. Co prawda,
zdołał jeszcze oświadczyć plączącym się językiem:
 Jeszcze pożałujesz tego, Koralnik.
·ð ð Pan sierżant oczywiÅ›cie może na pociechÄ™ zabrać sobie prawie do dna wypitÄ…
butelkę wódki  powiedział drwiąco kapral.  Pozwolę sobie policzyć za nią panu
sierżantowi wyjątkowo ulgową cenę w wysokości dwudziestu marek. Płatne natychmiast, a
najpózniej jutro.
·ð ð PosÅ‚uchaj  odezwaÅ‚ siÄ™ Schwarzkopf zdÅ‚awionym gÅ‚osem.  Powyrywam ci
jeszcze nogi z dupy. Już ja znajdę do tego okazję. I wtedy zamkniesz wreszcie swoją
bezczelnÄ… jadaczkÄ™; na zawsze.
 I wyszedł chwiejnym krokiem.
 Pozwalam sobie  krzyknął za nim Koralnik  życzyć panu
sierżantowi przyjemnej nocy.
W odpowiedzi wyższy rangą podoficer wydał w najwyższym stopniu obrzydliwy, a przy
tym dość przeciągły dzwięk. Prawdopodobnie uważał to za jedyną odpowiedz, za pomocą
której wojskowa osobistość może skwitować wyzwanie ze strony kogoś niżej postawionego.
ZniknÄ…Å‚.
·ð ð Czy to byÅ‚o konieczne? MusiaÅ‚eÅ› i jemu zalezć za skórÄ™?  Helmreich miaÅ‚ mocno
zatroskaną minę.  Ten drań może nam narobić przykrości!
·ð ð Ech, co tam, bracie  odezwaÅ‚ siÄ™. Koralnik z niewzruszonym spokojem.  Ta
świnia sama sobie narobi przykrości. Jeżeli ktoś z tego podłego gatunku wspiął się jak
pluskwa do stopnia sierżanta, to zrobi
i ścierpi wszystko, ażeby tylko nim pozostać. On nie zaryzykuje, by go zdegradowano z
powodu dziewczyny, do której chciał się dobrać. A zatem wezmie ogon pod siebie.
Ocena ta była najpewniej trafna. Nie minęła godzina, gdy u Koralni-
126
ka zjawił się plutonowy, który podał się za wysłannika Schwarzkopfa. Przyniósł czterdzieści
marek.
 Sierżant  zakomunikował  przesyła pozdrowienia. Prosi 
rzeczywiście powiedział:  prosi"  o jeszcze jedną butelkę wódki.
Do prośby ustosunkowano się oczywiście przychylnie.
O tej samej porze, tuż przed północą, generał Blutenberger znów wypowiedział parę
swoich złotych myśli, brzemiennych w niezwykle głębokie treści. Odbywało się to w głównej
sali kasyna, przy lekko przyćmionym świetle. Jego sekretarka i towarzyszka zabaw,
Marianna Dengler, roztaczała nad nim dyskretną opiekę, a adiutant, kapitan Rommelskirchen,
podziwiał go w skupieniu. Za to wolno im było razem z nim delektować się jego szampanem.
·ð ð Stoimy wobec nieuniknionej koniecznoÅ›ci  filozofowaÅ‚. MówiÄ…c  my",
przypuszczalnie myślał  ja".  Konieczność tę dyktują nam czynniki najwyższe. Lecz tego
samego żąda się także na samym dole.
·ð ð Ten drugi czynnik  zgodziÅ‚ siÄ™ adiutant jak siÄ™ wydaje, coraz mocniej daje siÄ™
ostatnio odczuć również tu, u nas.
·ð ð Wyraża to pan aż nadto zrozumiale, drogi panie Rommelskirchen  w zamyÅ›leniu
pokiwał głową generał.  Jednakże z istoty mojej władzy wynika, że nie wolno mi się
ociągać przed wywiązaniem się z tych obowiązków. Jakkolwiek sprawi mi to pewne
trudności, nawet w sensie po prostu fizycznym.
Już wcześniej, w chwilach większej bądz mniejszej słabości, generał wyjaśniał swoim
najbliższym współpracownikom, jak mają to rozumieć. Okazjonalnie nawiedzały go
mianowicie silne bóle głowy, dokuczał mu żołądek, a w okolicy serca często odczuwał ucisk.
Kapitan doktor Säbisch oczywiÅ›cie usiÅ‚owaÅ‚ przeciwdziaÅ‚ać tym objawom, ale prawie bez
skutku. Było to spowodowane jego nieudolnością.
Marianna Dengler odezwała się opiekuńczo:
·ð ð Może powinien pan, panie generale  nigdy nie mówiÅ‚a do niego  ty" w obecnoÅ›ci
innych osób  zrezygnować z rzeczy nadmiernie obciążających organizm, na przykład z
mocnej kawy i zbyt tłustych potraw.
·ð ð DziÄ™kujÄ™, moja szanowna pani!  PogÅ‚askaÅ‚ jÄ… po dÅ‚oni. Siak-znajdowaÅ‚a siÄ™ w
zasięgu jego ręki.  Pani troska sprawia mi ogromną ulgę. Jak dobrze!
Z kolei Rommelskirchen ośmielił się zabrać głos:
127
·ð ð Bardzo możliwe, panie generale, że paÅ„skie nie najlepsze samopoczucie wynika ze
zdenerwowania. Mam na myśli irytujące imprezy, które urządza porucznik Crusius. Jego cyrk
obronny z dziewczętami z łączności, jak już nazywają w jednostce to przedsięwzięcie, nie
może być chyba po pańskiej myśli. A jeśli jest tak rzeczywiście, to wystarczy, by pan po
prostu tego zabronił. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl
  • Strona Główna
  • Cabot Meg Top modelka 02 Nie chcę być dziewczyną z wybiegu
  • Kirst Hans Hellmut Morderstwo manipulowane
  • Guy N. Smith The Lurkers
  • Arthur Conan Doyle Pies Baskervillow
  • śÂšw. Tomasz z Akwinu 29. Suma Teologiczna Tom XXIX
  • Celmer, Michelle Zaertlich verfuehrt
  • Amber Finn Her Prized Student [Siren Classic] (pdf)
  • Diablo Czarna Droga
  • 289. Sanderson Gill Znakomity Specjalista
  • Dalton_Margot_ _Jak_cyganie
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • stacjefm.opx.pl