[ Pobierz całość w formacie PDF ]
prostu nie macie tak wyrobionego gustuj jak ja. Mnie się podoba taki uduchowiony,
smętny typ - wyznała Ria, zerkając nad ramieniem Megan. - Tylko popatrzcie na] tego
faceta. Te niebieskie oczy, te włosy, jakby przed chwilą wstał] z łóżka. I jak on się
ubiera. Każdy facet, który może na siebie] wrzucić byle co i nadal wygląda ekstra, ma
mój głos.
Megan odwróciła się i zobaczyła Finna, który siedział przy jednym ze stołów przy
oknie, ubrany w spłowiały czarny] T-shirt, luzne dżinsy i wiecznie poplamione farbą
buty. Słońca wpadało do środka przez okna po jego lewej stronie, rozjaśniając
ciemnoblond włosy i skupione spojrzenie chłopaka. Otaczała go grupa facetów, którzy
gadali jeden przez drugiego i śmiali się, ale Finn był skupiony na szkicowniku
trzymanymi na kolanie. Dłoń szybko poruszała się nad kartką i nawet kiedy] tuż obok
nosa Finna przeleciała rzucona przez kogoś cząstka] pomarańczy, prawie tego nie
zauważył.
- No, trzeba przyznać, że koncentracja godna podziwu - powiedziała Jenna.
- Taa, ale to ciacho jest stracone. Ma oczy tylko dla jednej dziewczyny - dodała Ria.
- Naprawdę? Dla której? - spytała Megan.
5
Ria wskazała plastikowym widelcem.
- Dla Kayli Bird.
Wysoka, smukła piękność z oliwkową cerą podpłynęła do stołu Finna, w długiej
spódnicy i czarnych wysokich butach. Opadła na krzesło po przeciwnej stronie stołu i
odrzuciła za ramiona jasnobrunatne, kędzierzawe włosy. Finn podniósł wzrok i na-
tychmiast zamknął szkicownik.
- Kto to? - spytała Megan.
- Kayla Bird, z trzeciej klasy. Artystka i piękność z permanentną opalenizną -
wyjaśniła Ria.
- Ta dziewczyna potrafi pojawić się na miejskim basenie w bikini ze stringami -
wtrąciła Aimee. - A to jest przecież Massachusetts. Kto zdoła z czymś takim
konkurować?
Megan wpatrzyła się w plecy Kayli. Tuż obok ramiączka jej białej koszulki widniało
małe znamię. Na wiotkim nadgarstku miała delikatny, złoty zegarek wyglądający na
antyk. Wszystko w tej dziewczynie było pełne wdzięku. Nawet kiedy uniosła butelkę z
wodą, żeby odkręcić zakrętkę, wyglądała jak baletnica.
Megan spojrzała na Finna i zobaczyła, że nie odrywa od niej wzroku. Nie od Kayli, ale
od niej. Megan zabiło serce na myśl, że została złapana na gapieniu się, a Finn
obrzucił ją zagadkowym spojrzeniem. Pomachał ręką, więc też go pozdrowiła, a po-
tem szybko odwróciła się do swojego stolika. Zgarbiła się na krześle, rumieniąc się
gwałtownie. Jedyny chłopak McGowanów, który nie uważał jej za dziwadło, a teraz...
No cóż, już ją będzie uważał za dziwadło.
- Och! Od razu widać, którego z McGowanów lubi Megan.
Ria wskazała na nią palcem. Ty jesteś z tych dziewczyn, co
lubią Finna. Wiedziałam, że się dogadamy.
- Nie, to nieprawda - odparła Megan. - Finn mi się nie podoba.
- Akurat! Szkoda, że nie widzisz, jak wyglądasz! powiedziała Ria.
- Ona ma rację - przyznała rzeczowo Jenna. - Strasznie się rumienisz.
- No cóż, to u mnie normalne. Ciągle się czerwienię - powiedziała Megan, znów
siadając prosto i odchrząkując. - Wierz mi. Finn nie jest w moim typie.
- Skoro tak twierdzisz - mruknęła Ria, znów wymachująca widelcem.
- Ha, przynajmniej nie jesteś z tych, którym podoba się Evan, bo to już byłaby
prawdziwa katastrofa - dodała Aimee.
- Taa - powiedziała Megan, unikając wszelkiego kontaktu; wzrokowego. -
Przynajmniej nie jestem z tych.
lego popołudnia Megan szła do szatni i czuła, że musi się wyżyj na boisku, by
zapomnieć o problemach całego dnia. Na chemii nikt nie chciał być jej partnerem do
eksperymentów przez ten niefortunny wypadek z pierwszego dnia, a pani Krantz ni
mniej, ni więcej tylko dała jej burę za to, że poziomem wyprzedza resztę klasy na
hiszpańskim. Najwyrazniej wszystkich wkoło wytrącała z równowagi. Co ona niby
miała zrobić? Zapomnieć, że zna hiszpański?
5
Kiedy Megan weszła do sportowego skrzydła szkoły, usłyszała donośne głosy. Ktoś z
kimś się sprzeczał tuż za kolejnym załomem muru, pod szkolnym sklepikiem. I te
głosy brzmiały znajomo. Czyżby... Evan?
. . .wiesz, że nie miałem nic złego na myśli.
- To nieważne, że ja to wiem. One tego nie wiedzą - odparł głos Hailey. - Połowa
dziewczyn w tej szkole dziwnie na mnie patrzy. Czy ty w ogóle masz pojęcie, jak ja się
z tym czuję?
- Nie rozumiem, o co ci chodzi - odezwał się Evan.
- One uważają, że ci się podobają! - odparła Hailey. - Myślą że są ode mnie lepsze,
bo z nimi flirtujesz na moich oczach.
Głośne westchnienie. Megan obejrzała się za siebie żeby sprawdzić, czy idzie tu ktoś
jeszcze, ale korytarz był pusty. Nie miała ochoty dać się złapać na podsłuchiwaniu, ale
[ Pobierz całość w formacie PDF ]