[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pozbyłby się podopiecznych, które nie dość, że sprawiały mu kłopoty, to mogły
ujawnić fakty zagrażające jego przyszłości.
Nie odparła hardo, dumna ze swej odwagi. Nie ruszę się stąd nawet na krok.
Kiedy Will wróci, wszystko mu powiem i to on zdecyduje, co ze mną będzie. Czuła,
jak ogarnia ją rezygnacja, ale nie chciała, żeby Montague to zauważył. Nie
zdołasz zabrać mnie stąd siłą, więc równie dobrze możesz już iść.
W takim razie zabiorę twoją siostrę oznajmił.
Ją też będzie trudno ruszyć, tak samo jak mnie zapewniła go, uśmiechając się
pod nosem. Przypuszczam, że odchodzi od zmysłów w swoim pokoju po tym, co
usłyszała od nas obojga. Lepiej, żebyś sam odjechał. Podróż przebiegnie ci szybciej
i będziesz dalej stąd, kiedy wróci mój mąż ze swoim bratem księciem.
Twój mąż? zaśmiał się drwiąco Montague.
Popełniła głupi błąd. Powinna się nauczyć, że nie wolno wierzyć we własne
kłamstwa.
Lord William Felkirk sprostowała. Człowiek, którego zaatakowałeś. Może
nawet nie będzie cię szukał, jeśli wezmę na siebie winę za to przestępstwo.
Montague zastanawiał się przez chwilę, a potem pokręcił głową.
Planujesz go przekonać, żeby ci wybaczył, robiąc smutne oczy i udając biedulkę.
Wyciągnął rękę i zerwał jej czepek, następnie wsunął rękę we włosy i pociągnął
mocno tak, że musiała spojrzeć mu w twarz. Omotasz go, grając na uczuciach,
takich jak pożądanie i litość, dopóki nie wpadnie w twoją pułapkę tak jak ja.
A wtedy każesz mu, żeby mnie szukał, i to mnie powieszą.
Dlatego radzę ci uciekać najdalej i najszybciej, jak umiesz stwierdziła
spokojnie.
Naprężona skóra na czaszce zaczynała boleć, podobnie jak rozciągnięte mięśnie
szyi. Ale to nie miało znaczenia. Tego dnia straciła miłość i zaufanie siostry. Miała
utracić również Willa i szacunek wszystkich, których dzięki niemu poznała. Jak
jeszcze Montague mógłby ją skrzywdzić?
Nigdzie nie idę oznajmił z jadowitym uśmiechem. Chyba że do lasu czekać na
powrót twojego drogiego Felkirka. Puścił ją, popychając brutalnie na oparcie
fotela, i wyciągnął z kieszeni pistolet. Upewniwszy się, że zobaczyła broń, schował
ją z powrotem. Jak sądzisz, trudno będzie ostatecznie z nim skończyć jednym
strzałem?
Trudniej, niż ci się zdaje powiedziała szybko. Jest z nim książę, jego brat.
Będą też stangreci i lokaje. Nie możesz mieć aż tylu kul w tym małym pistolecie.
Może poczekam, aż będzie sam odparł Montague. Nadal jest słaby, co?
I prawdopodobnie tak samo nieostrożny jak tamtego dnia, gdy odwrócił się do mnie
plecami.
Nie ośmielisz się. Sama nie wierzyła w to, co mówi.
Nie podejmę działania, dopóki nie dasz mi powodu. Na przykład, gdybyś tu
została, żeby mu wszystko wypaplać, albo planowała wszcząć alarm. Znów
wyciągnął ku niej rękę, tym razem przejechał jej palcem po policzku. Nie zasadzę
się na Felkirka, jeśli ze mną pojedziesz. Między nami będzie tak jak dawniej.
A potem, jeśli będzie mi to odpowiadać, pomówimy o wolności dla ciebie, a pózniej
dla twojej siostry.
Serce jej zamarło. Przypuszczała, że Montague wygra tak jak zawsze.
Postanowiła z nim jechać, choćby po to, żeby go odsunąć od Willa i Margot.
Wiedziała, że jeśli tego nie zrobi, będzie czekał i obserwował, aż w końcu uderzy.
Montague musiał wyczuć jej rozterki, bo uśmiechnął się triumfalnie.
Doskonale. Wiedziałem, że w końcu zobaczysz wszystko we właściwym świetle.
Kto jak kto, ale ty powinnaś rozumieć, co się może przytrafić samotnemu
człowiekowi na tej ścieżce. Niektóre jej fragmenty toną w cieniu nawet podczas
dnia. A nocą, kiedy księżyc jest w nowiu, jak wówczas gdy zginął twój ojciec&
SkÄ…d& ?
Myślał, że jest mądrzejszy ode mnie, zupełnie jak ty ciągnął Montague. Ukrył
diamenty i wiózł pustą sakiewkę. W rezultacie nic nie zyskał, tylko stracił życie. Ja
zgarnąłem pieniądze z ubezpieczenia, ma się rozumieć, ale chciałem też mieć
kamienie. Urwał. Jego twarz przybrała wyraz niemal dziecięcego rozczarowania.
Ty. Nie była zaskoczona, jakby zawsze to wiedziała, ale ponieważ ta
[ Pobierz całość w formacie PDF ]