[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wiedzieć, dlaczego to ukrywa.
Abby, mogę cię teraz odwiezć do domu, ale wiem, że resztę dnia
spędzisz, czując się tak samo jak ja.
To znaczy?
Nie umiał tego wyrazić. Ale mógł pokazać. Nachylił się i po prostu
znów ją pocałował.
Boże, nie całowałam się w samochodzie od czasów liceum. O ile w
ogóle.
Wiesz co? Ja też robiłem to ostatnio jako młodzieniec.
Z dziewczyną, która złamała mu serce. Nie, nie będzie teraz myślał o
Jennie. Ten rozdział jego życia jest zamknięty. Przesunął kciukiem po wardze
73
R
L
T
Abigail.
Co teraz, Abby? Odwiezć cię czy dasz się namówić na lunch u mnie?
W menu sÄ… szparagi z sosem holenderskim.
Oj, dałaby się namówić, nie tylko na lunch, ale to byłaby najgłupsza
rzecz, jaką można zrobić. Lewis nie dążył do trwałych związków. To
wielbiciel ryzyka, który rzadko bierze coś na poważnie.
Szparaaagi powtórzyła z namysłem z domowym sosem
holenderskim...
Albo z masłem i świeżo tartym parmezanem powiedział, całując ją
ponownie. Jak chcesz.
Jak chcę? upewniła się.
Tak, Abby, powiedz mi, czego chcesz.
Ciebie. ChcÄ™ ciebie, Lewis.
Oczy mu pociemniały i zaszły mgłą.
Jeśli na drodze do domu przekroczę prędkość, to będzie wyłącznie
twoja wina.
Roześmiała się. Ostatnie wątpliwości zostały rozwiane.
74
R
L
T
ROZDZIAA SZÓSTY
Zaplątali się jednak w jakiś korek i Abigail niestety znów miała czas na
przemyślenia. Przez całą drogę do domu Lewisa nie odezwała się ani słowem.
A miało być spontanicznie i bez przeszkód mruknął.
Nie szkodzi.
Mówisz tak, jakby coś właśnie szkodziło. Wyrzuć to z siebie, Abby.
Trzy randki i wynocha...
Nie wierz plotkom. Z niektórymi kobietami spotykałem się wiele razy.
Ale w końcu każda musiała się odmeldować.
Owszem, ale nie miałem aż tak wiele partnerek. Poza tym nie sypiam z
każdą, z którą się umawiam. Zamilkł na chwilę. Wiesz, ja akurat należę do
tych, którzy nie marzą o stabilizacji, o założeniu rodziny.
Zamyśliła się. A czy ona o tym marzy? O czymś, czego nie zaznała,
będąc dzieckiem? Ale dlaczego Lewis tak bardzo stroni od stałych
związków? Jest przecież człowiekiem rodzinnym, kochającym bratem i
wujkiem. Nie ośmieli się jednak go o to zapytać. Nie ma do tego prawa, nie są
aż tak sobie bliscy. Nawet nie chodzą ze sobą. Musi jednak wiedzieć, na czym
stoi.
A więc ze mną to taka przelotna fascynacja?
Nie wiem, przepraszam ciÄ™, ale naprawdÄ™ nie wiem, co to jest
75
R
L
T
odparł, przeczesując włosy palcami.
Mówiłeś, że realizujesz wobec mnie jakiś plan przypomniała.
Poczuła ukłucie w okolicy serca.
Pocałował ją, pewnie po to, by zamknąć jej usta.
Tak. Nie. Nie mam pojęcia. Co jest w tobie takiego, że czuję się,
jakbym zwariował? Nigdy mi się to nie zdarzało.
Przyznanie się do słabości i jego pochmurny wzrok sprawiły, że
natychmiast chciała go pocałować.
On jednak uchylił się i powiedział:
Abby, masz wybór. Mogę cię odwiezć do domu.
Albo?
Albo wziąć cię do łóżka dokończył niskim i niesamowicie
seksownym tonem.
Domyślała się, że on jej pożąda, ale cieszyło, że nie zakłada milcząco jej
zgody.
Dobrze, że jedziemy z zamkniętym dachem powiedziała.
Dlaczego? Zmarszczył brwi.
Bo mniej czasu zajmie nam ewakuacja z samochodu.
W odpowiedzi pocałował ją tylko. Miała to samo poczucie, co on przed
chwilą że chyba zwariowała.
76
R
L
T
Przed drzwiami z nerwów upuścił klucze i zaklął.
Przepraszam.
Nie szkodzi, pracujÄ™ w pogotowiu, jestem przyzwyczajona.
Wiem, ale nie powinienem się tak wyrażać.
Aha, więc został wychowany w poszanowaniu tradycyjnych rodzinnych
wartości. Dlaczego więc nie respektuje ich w życiu prywatnym?
Zatrzasnął drzwi i zaczął ją całować. Oparł ją o ścianę, objął i ustami
delikatnie drażnił jej dolną wargę. Kusił, obiecywał, wymagał. Wszystko w
jednym. Rozchyliła usta, wszystko wokół przestało istnieć.
Już dłużej nie mogę, Abby szepnął po chwili. Rozpalasz mnie do
czerwoności.
Ku jej zdumieniu bez ceregieli wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni.
Nigdy przedtem nie przytrafiło się jej nic podobnego. Zdążyła jeszcze
zarejestrować, że postawił ją na ziemi tak, aby ich ciała były cały czas w
pełnym kontakcie. A potem poddała się jego namiętności.
Jesteś piękna powiedział, rozwiązując jej włosy, w których zanurzył
palce. Miękkie, gładkie, jedwabiste...
Proste jak drut i rude jak u wiewiórki...
Tak dokuczały jej w kwestii włosów szkolne koleżanki. Oczywiście
marzyła o złotych lokach, zniszczyła więc sobie włosy trwałą i tlenieniem tak,
77
R
L
T
że trzeba je było obciąć bardzo krótko. Odrastały przez dwa lata i od tamtej
pory Abigail wiązała je z tyłu, a z zabiegów upiększających stosowała jedynie
przycinanie końcówek.
Miedziane poprawił ją. Wszystkie moje siostry dałyby się zabić za
naturalnie proste włosy. Biedaczki muszą używać prostownic.
Naprawdę lubi jej włosy? Musiała wyglądać na zdziwioną, bo musnął
palcem jej policzek.
Jesteś piękna, Abby. Ale chcę cię widzieć nagą. Chcę, żeby te
wspaniałe włosy leżały rozrzucone na poduszce. I to zaraz. W jego oczach
było autentyczne pożądanie.
Uniosła ręce. Lewis włożył dłonie pod T shirt i ściągnął go jej przez
głowę.
Cudowne szeptał, wodząc palcem po koronkowym brzegu stanika.
Teraz moja kolej powiedziała, ściągając mu podkoszulek. Niezłe
stwierdziła, głaszcząc jego pierś i brzuch.
Widzę, że pan dba o muskulaturę, doktorze.
Staram się wyjąkał, znów ją całując. Moja kolej?
Uhm. Spojrzała na niego niepewnie. Moje tenisowy już nie mogą
się doczekać.
Dam im radę. Uśmiechał się seksownie. Choć szczerze mówiąc,
78
R
L
T
wolałbym cię teraz na obcasach.
Abigail Smith ubiera się skromnie i rozsądnie. Nosi też zdrowe obuwie.
Nie ma ani jednej pary szpilek. Cóż więc taka kobieta robi, u licha, w jaskimi
najbardziej pożądanego faceta w szpitalu?
Nieważne, Abby. Teraz liczysz się tylko ty.
Ukląkł przed nią i zaczął rozsupływać sznurowadła tenisówek. Irytująco
powoli rozbierał ją z legginsów, dotykając pośladków i ud. Dostała gęsiej
skórki.
Skarpetki jęknęła. Nie są zbyt seksowne.
Nie szkodzi, nie psują mi widoku. Ale jak sobie pani życzy. Spojrzał
na niÄ… rozpalonym wzrokiem.
Podniosła najpierw jedną, potem drugą nogę, a on zdejmował jej
skarpetki, pieszcząc każdy odsłaniany centymetr skóry. Odkąd to stopy są
seksowne? Abigail nie miała pojęcia, że podeszwa należy do stref
erogennych. Cóż, Lewis najwyrazniej przemienił ją w syrenkę.
WyglÄ…dasz jak syrenka. WidzÄ™ ciÄ™, jak siedzisz na kamieniu i
rozczesujesz w słońcu włosy.
On chyba potrafi czytać w myślach!
To cudowne. Nie jesteś Królową Zniegu, Abby. Ani nawet królewną.
Plotki kłamią. Jesteś kobietą z krwi i kości. Piekielnie seksowną. I ja cię
79
R
L
T
pragnÄ™.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]