[ Pobierz całość w formacie PDF ]
mieliśmy takie przeżycie, to zostaliśmy nawróceni , narodziliśmy się ponownie , lub że nagle otrzy-
maliśmy to i zostaliśmy uzdrowieni . Myśleliśmy, że na tym to polega. A tak nie jest. Przeżycie du-
chowe, to tylko znaki na drodze, które mówią, że czynimy postęp w naszym duchowym przebudzeniu.
Przeżycia duchowe przybierają różne formy i nie występują u każdego. Chociaż rzadko, ale niektóre są
bardzo dramatyczne. Na szczęście większość nie. Przeżycia duchowe mogą być i często są powszechny-
mi, codziennymi zdarzeniami, w których teraz w naszej trzezwości widzimy element duchowy. I jak prze-
budzenie duchowe, tak samo przeżycia duchowe mogą być jedyne w swoim rodzaju dla każdej osoby.
Jakie są przykłady przeżyć duchowych, po których możemy poznać, że czynimy postępy ? Przede
wszystkim, przychodzą na myśl przeżycia wstrząsające. Czasami mogą mieć miejsce zaraz na początku
przebudzenia duchowego, ale to zdarza się rzadko. Znajomy opowiadał mi, że nagle w ciągu zaledwie
kilku sekund, zobaczył przed oczami całe swoje życie i zachowanie po pijanemu i zdał sobie sprawę z
tego, że jest alkoholikiem. Zwrócił się wtedy po pomoc i ją otrzymał. Nazwał to oświeceniem i dla nie-
go było to nie tylko przeżycie duchowe, ale również mistyczne.
Prawdopodobnie większość z nas musi się zadowolić mniej zadziwiającymi okolicznościami. Moje
przeżycia duchowe przeważnie mnie zaskakują. Są to zdarzenia zwyczajne, takie jak obserwowanie za-
chodu słońca nad jeziorem, widok uśmiechniętej dziecięcej buzi, słuchanie dobrej muzyki, itp.
Przeżycia duchowe to mogą być także chwile olśnienia, kiedy mówimy do siebie: Ach ! Oczywiście.
Nigdy przedtem nie łączyłem tego, ale teraz widzę to wyraznie . Znasz to uczucie, kiedy nagle potrafisz
coś umiejscowić i to jest dla ciebie oczywiste. Jest to przeżycie duchowe przynajmniej dla mnie.
Przeżycia takie nie zawsze w danym czasie są pozytywne. Mogą być nawet bardzo bolesne. I tylko z
perspektywy czasu możemy na nie patrzeć jako na duchowe w swej naturze.
Na przykład, musiałem kiedyś zakończyć związek z kobietą, którą bardzo kochałem. Oboje daliśmy z
siebie bardzo dużo w tym związku i oboje bardzo się staraliśmy, aby był on udany. Po jakimś czasie jed-
nak, stało się jasne, że nie pasowaliśmy do siebie, więc postanowiliśmy się rozstać.
Ostatnie nasze spotkanie było bardzo bolesne. W końcu nie mieliśmy już sobie nic więcej do powie-
dzenia. Uścisnęliśmy się i pożegnali. Wiedziałem, że ona płakała, kiedy odchodziła i zastanawiałem się
dlaczego ja nie płaczę. Czułem się jedynie odrętwiały, pusty. Chwilę pózniej udałem się w miejsce dla
mnie szczególne by być tam samemu, płakać, zrobić to co musiałem zrobić. Nagle zacząłem rozmawiać
z moją Siłą Wyższą, pytałem, dlaczego to musiało się wydarzyć, dlaczego moje nadzieje, marzenia i plany
musiały zostać zniszczone. Tak naprawdę, to byłem bardzo zły na moją Siłę Wyższą. Krzyczałem i prze-
klinałem. Złościłem się również na nią, że nie była osobą, jaką chciałem, żeby była. W końcu zezłościłem
się na siebie, że nie potrafiłem sprawić, aby nasz związek był udany. Byłem bezsilny. I wtedy rozpłakałem
się, nie pociągałem nosem, ale szlochałem i to jakby z najgłębszego miejsca mnie dobywał się ten szloch.
Potem poczułem się znowu pusty. Ale coś się zmieniło. Zniknął jakiś ciężar. Pojawił się spokój, akcep-
tacja faktu, że nasz związek się zakończył, może nawet pogoda ducha.
Mimo, że było to bardzo bolesne, to ta godzina była dla mnie przeżyciem duchowym. Dlaczego ? Dla-
tego, że zdawałem sobie jasno sprawę z obecności Boga we mnie, bo byłem bardzo świadomy samego
siebie i tego, jak bardzo byłem zraniony i jak bardzo zapewne ona była zraniona.
Myślę, że wszystkie przeżycia duchowe, bez względu na to, jak duże czy małe, mają w sobie coś
[ Pobierz całość w formacie PDF ]