[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zwodziłam go, usiłując uniknąć operacji.
- Dlaczego?
- Bałam się jej. Nienawidziłam lekarzy. Nienawidzi
łam szpitali. Wmawiałam sobie, że lepiej już nic nie
zmieniać w spokojnym i uregulowanym życiu, niż ryzy
kować interwencję chirurga.
- Jakim cudem zmieniłaś zdanie?
Jennifer zmarszczyła brwi i odruchowo poprawiła
zsuwajÄ…ce siÄ™ z nosa okulary.
- Było wiele powodów, ale wszystkie w jakiś sposób
wiązały się z Henrym. Stale mi mówił, co moglibyśmy
robić, gdybym nie musiała bez przerwy uważać na sie
bie. Ciągle wspominał o przyszłości i o dzieciach.
- Nie miałaś poczucia winy?
- Nie, jeżeli chodzi o dzieci, nie. Od razu powiedział
mi, że chce mieć dzieci, ponieważ one uczynią nas
szczęśliwymi, ale zaproponował adopcję.
- Adopcję? - Heather rzuciła uważne spojrzenie na
małego Adama. Na twarzy Jennifer odbiła się duma.
- On jest z Salwadoru - oznajmiła z uśmiechem. -
Wzięliśmy go jedenaście miesięcy temu i okazało się, że
wybraliśmy wspaniały moment.
Pochwyciła pytający wzrok Heather i ochoczo zaczę
ła wyjaśniać:
- Bardzo chcieliśmy mieć dzieci, ale ciągle bałam się
operacji. Kiedy zaczęliśmy myśleć o adopcji, okazało
się, że na dziecko w Stanach trzeba bardzo długo czekać.
I wtedy pomyśleliśmy, że lepiej byłoby przygarnąć
dziecko nie mające żadnych życiowych perspektyw.
Wybraliśmy organizację, która wyszukuje takie dzieci
czyt
scandalous
w krajach Trzeciego Zwiata. Musieliśmy wypełnić Bóg
wie ile formularzy i przejść ogromną ilość testów. A po
tem pozostało już tylko czekać. Wtedy zmienił się mój
stosunek do operacji. Przestałam się bać i sama nie mo
głam się nadziwić, jak głupio postępowałam zwlekając.
- Uśmiechnęła się. - Adam przyjechał do nas w cztery
miesiące pózniej. Na szczęście zaczęłam już wówczas
inaczej funkcjonować. Nie miałam pojęcia, że to dziecko
może być tak aktywne. - Zerknęła na kołyskę. - Teraz
zasnął, ale za chwilę znów pokaże, co potrafi. Pod wie
czór już padam z nóg, wierz mi.
Heather spojrzała na buzię śpiącego chłopca i uśmie
chnęła się.
- Pożera mnie zazdrość, Jennifer. Ty już masz wszy
stko za sobÄ….
- No, niezupełnie, kochana. Okazało się, że jestem
w ciąży. Za siedem miesięcy będę miała w domu drugie
go małego nicponia.
- To cudownie! Musicie być z Henrym strasznie
przejęci - stwierdziła ze śmiechem Heather.
- Owszem, jesteśmy. Nawet jeśli czasem narzekam,
że mam już dosyć, naprawdę kocham Adasia i nie mogę
się doczekać, aż to drugie urośnie. - Z dumą poklepała
się po płaskim jeszcze brzuchu. - Ale dosyć ci już naopo
wiadałam. Teraz kolej na ciebie, Heather. Doktor
McCrae powiedział mi, że myślisz o operacji, ale masz
wiele wątpliwości.
Heather pociągnęła łyk mrożonej herbaty, po czym
powoli odstawiła szklankę.
- Jak się domyślasz, dlatego do ciebie przyjechałam.
- Jesteś mężatką?
- Jeszcze nie.
- Ale jest w twoim życiu ktoś ważny?
- Bardzo ważny.
czyt
scandalous
- I powstają między wami nieporozumienia, tak jak
kiedyś między mną i Henrym?
- Nie. Jest naprawdÄ™ bardzo cierpliwy i wyrozumia
ły. Wyznał mi szczerze, co myśli, ale ostateczną decyzję
pozostawił mnie.
- Chcesz mieć dzieci?
- Bardzo.
- Poddaj się operacji, Heather - zaczęła z naciskiem
Jennifer, pochylając się ku niej. - Może nie powinnam
cię namawiać, nie znając szczegółów twojego stanu
zdrowia, ale mogę cię zapewnić, że w moim życiu nastą
piła niewyobrażalna zmiana. Jakbym narodziła się na
nowo. CzujÄ™ siÄ™ zdrowa i normalna.
- A operacja?
- Nie taka straszna, jak sobie wyobrażałam. Spodzie
wałam się najgorszego - bólu, błędów lekarzy, powi
kłań. Nic takiego nie nastąpiło. Jasne, że zaraz po opera
cji nie czułam się zbyt dobrze, ale wszystko świetnie się
goiło, a leki przyspieszyły rekonwalescencję.
- Teraz nie dziwię się, że Rob, to znaczy doktor
McCrae, dał mi twój telefon. Wiedział, że twoja historia
zakończyła się pomyślnie - sceptycznie zauważyła Hea
ther.
- Ale ja sama rozmawiałam przed operacją z kimś,
czyje losy ułożyły się podobnie, a ten ktoś wcześniej
rozmawiał jeszcze z kimś, i tak dalej... - Jennifer urwała
i bystro spojrzała na Heather. - Znasz doktora McCrae
osobiście? - zapytała z ciekawością.
Rob najwyrazniej nie poinformował Jennifer, ale
Heather wiedziała, że nie miał zamiaru ukrywać ich
związku. Najlepszy dowód, że w czasie badań w szpitalu
przedstawiał ją jako swoją panią".
- Tak, znam go osobiście - odparła z uśmiechem.
czyt
scandalous
- On właśnie jest tym kimś bardzo ważnym w moim
życiu.
Za okularami Jennifer błysnęły szeroko rozwarte
oczy.
- On... to znaczy doktor McCrae... ma siÄ™ z tobÄ…
ożenić?... - wyjąkała.
- Rozmawialiśmy o ślubie, ale najpierw muszę coś
postanowić w sprawie operacji.
Jennifer nawet nie zwróciła uwagi na jej słowa.
- Ty i doktor McCrae! Fantastyczne! On jest cudow
nym facetem! - wykrzykiwała z entuzjazmem. - Nie
uwierzysz, jak pocieszał mnie i pomagał w szpitalu. To
warzyszył mi w drodze na salę operacyjną, a gdy już
było po wszystkim i otworzyłam oczy, stał nad moim
łóżkiem. Muszę ci powiedzieć, że go uwielbiam. Henry
jest zazdrosny.
- Ale przecież ty kochasz Henry'ego. On na pewno
[ Pobierz całość w formacie PDF ]