[ Pobierz całość w formacie PDF ]
o nią martwię.
- Sprowadzę szeryfa, a on wyśle kilku mężczyzn,
aby ją odszukali. Czy wie pani, dokąd pojechała?
- Do Jourandy. Ona na pewno zaginęła i to z mo
jej winy! W dodatku tam nie ma żadnych dzieci.
One są w Coronado Minę. Pomyliły mi się nazwy.
Mój hiszpański nigdy nie był najlepszy.
Jace pochylił się nad nią i pogładził ją po ramie
niu. Poczuła przyjemny zapach whisky w jego od
dechu. Spędziła sporo miłych chwil w towarzy
stwie mężczyzn, którzy tak właśnie pachnieli. Spoj
rzała na niego sponad przyciśniętej do twarzy chu
steczki. Szkoda, że zostało mi jeszcze tylko półtora
dnia, no i do tego muszę się przyzwoicie zachowy
wać - pomyślała. - Ten Jace Montgomery jest na
prawdę bardzo seksownym mężczyzną.
- Szeryf z całą pewnością ją znajdzie. Zaraz go
przyprowadzę. - Ruszył do wyjścia. - Aha! - powie-
9Qc;
JUDE
DEVERAUX
dział zatrzymując się w drzwiach. - Jak nazywa się
pani siostrzenica?
- Nelli Grayson.
Jace znieruchomiał.
- Nelli Grayson jest sama w tę burzę? - powie
dział podniesionym głosem. - Wysłała pani Nelli
do tego na wpół rozwalonego, opuszczonego mia
steczka?
- To przez przypadek. Pomyliły mi się nazwy.
Mój hiszpański... -przerwała, ponieważ Jace nagle
wyszedł.
Teraz Berni usiadła wygodnie w krześle, wzięła
napełnioną przez Jace'a szklankę whisky i opróżni
ła ją. Oparła stopy na drugim krześle i z małej
torebki wyjęła czarodziejską różdżkę (miała ona tę
właściwość, że zależnie od potrzeby skracała się
lub wydłużała) i machnęła nią. Zobaczyła Jace'a,
jak zakłada siodło na ogromnego czarnego ogiera.
Całkiem odpowiedni wierzchowiec dla bohatera
- pomyślała. - Jace dosiadł rumaka i odjechał ga
lopem. Berni podzieliła teraz obraz i ujrzała Nelli
szukającą dzieci w chatach Jourandy.
Wkrótce pojawił się tam Jace. Berni westchnęła
w oczekiwaniu na mającą nastąpić romantyczną
scenę, ale do niczego takiego nie doszło.
Stali na werandzie pod przeciekającym dasz
kiem.
- Co ty u licha tu robisz? - krzyknął Jace.
- Przyjechałam, żeby nakarmić głodne dzieci -
odpowiedziała równie głośno.
- Tu nie ma żadnych dzieci. Twoja stuknięta
ciotka pomyliła miejscowości. Musisz wrócić ze
mną do Chandler. Ona bardzo się o ciebie mar
twi.
Odwrócił się, jakby spodziewając się, że Nelli
WRÓŻKA
pójdzie za nim, ale zauważył, że nie ruszyła się
z miejsca. Zmarszczył groźnie brwi.
- Powiedziałem ci, że musisz wracać.
- Nie - odpowiedziała Nelli. - Nie pojadę z pa
nem.
- Co?
- Nigdzie z panem nie jadę.
Jace westchnął głęboko. To samo zrobiła przy
glądająca się tej scenie Berni.
- Ona teraz walczy o siebie - szepnęła z niedo
wierzaniem.
- Nie możesz tu zostać w taką pogodę. Te chaty
pewno się wkrótce rozlecą.
- Jakie to ma dla pana znaczenie? - krzyknęła
Nelli. - Przecież jestem dla pana niczym.
Jace w ułamku sekundy znalazł się przy niej. Na
jego twarzy malował się gniew. Chwycił ją mocno
za ramiona.
- Mogłaś być dla mnie wszystkim, ale wybrałaś
rodzinę.
- Nie jestem psem, panie Montgomery, aby iść
ślepo za panem. Kocham moją rodzinę, to prawda
i oczywiste jest, że wierzę im bardziej niż panu.
A czy pan nie miałby większego zaufania do swojej
rodziny niż do kogoś obcego?
- Nie jestem obcy. Jestem... - przerwał.
- No właśnie. Kim pan jest?
- Nikim - powiedział, opuścił ręce i cofnął się
o krok. - Musisz ze mną wracać.
- Na pewno tego nie zrobię. Jestem dorosła. Przy
jechałam tu sama i mogę wrócić bez żadnej pomocy.
- Tak, masz prawo tak zrobić - powiedział Jace
z powagą na twarzy. - Do widzenia, panno Grayson.
Może jeszcze kiedyś się spotkamy. - Odwrócił się
i zaczął się oddalać.
937
JUDE
DEVERAUX
- Stop! - krzyknęła Berni i obraz się zatrzymał,
Nelli stała na jednym krańcu werandy, Jace na
drugim.
- Nigdy w życiu nie widziałam tak upartych lu
dzi - mruknęła. - Wiem, że drogi prawdziwej miło
ści nie bywają łatwe, ale to staje się po prostu
śmieszne. Muszę chwilę pomyśleć.
Spojrzała na nich. Deszcz padał nieustannie,
a oni stali ciągle pod dachem werandy.
- Jakie są najbardziej seksowne słowa w roman
[ Pobierz całość w formacie PDF ]