[ Pobierz całość w formacie PDF ]
%7łeby astronomowie mieli co pleść.
147
Dlaczego lekarze posługują się łaciną?
Przyzwyczajają chorych do umarłego języka.
Na dachu siedziało dziesięć wróbli. Jasiu zastrzelił jed-
nego. Ile wróbli zostało na dachu?
Ani jeden, bo reszta odfrunęła.
Było w domu coś i nic. Coś wyszło drzwiami, a nic
oknem. Co zostało w domu?
i
Co będzie robiła sikorka trzymająca w dziobie słomkę?
Będzie piła coca-colę.
Ojciec miał ośmiu synów, a każdy syn miał jedną siostrę.
Ile dzieci miał ojciec?
Dziewięcioro.
Baca miał dwanaście owiec. Wszystkie mu zdechły
oprócz dziewięciu. Ile owiec mu zostało?
Dziewięć.
Do ciemnego pokoju wszedł mężczyzna z zapałkami.
Wiedział, że w pokoju są: lampa naftowa, łuczywo i świeca. Co
najpierw zapalił?
Zapałkę.
148
Masztalski miał siedemnaście kur i wszystkie musiał za-
bić. Ile mu zostało?
Siedemnaście zabitych.
Jakie jest najlepsze lekarstwo na ból głowy?
Przybytek, bo od przybytku głowa nie boli.
Jak siÄ™ robi bigos na winie?
Co siÄ™ nawinie, do bigosu!
Jak się robi piwo ze śliwek?
Zliwa siÄ™ resztki z kufli.
Co to jest kura?
Kura to jest sposób, w jaki jajo produkuje dalsze jaja.
Kiedy cukierki są ubrane najładniej?
Kiedy idÄ… do teatru.
Koło uda jest paskuda. W tej paskudzie grzebią ludzie.
Co to jest?
Kieszeń.
Kto to był Odyseusz?
Król Itaki i owaki.
149
Co to jest twarz?
To wszystko, co wyrosło koło nosa.
Co to jest rower?
Taki pojazd. Tyłek siedzi, a nogi idą na piechotę.
Jakie miasto będzie się niebawem nazywać szklanym
miastem?
Katowice, bo gdzie nie spojrzysz, wszędzie szyby.
Do czego służy ucho?
Do noszenia dzbanka.
Czemu Smerfetka nie ma dzieci?
Bo śpi z Ciamajdą.
Kto ma najwięcej ludzkiego wyrazu w oczach?
Pies.
Co się stanie, jeśli głupi połknie muchę?
Będzie miał więcej rozumu w brzuchu niż w głowie.
Jak siÄ™ robi obwarzanki?
Bierze się dziurę i okłada cukrem.
150
NA PIESZYCH
Sędzia zwraca się do poszkodowanej:
Więc samochód potrącił panią, gdy przechodziła pani
przez jezdnię na pasach... Gdzie pani została uderzona?
Jakby to powiedzieć kryguje się kobieta. Gdybym
była samochodem, miałabym w tym miejscu tablicę rejestracyj-
nÄ…...
To była pana wina, panie kierowco orzeka policjant.
Moja?! Ależ to była bezsprzecznie wina tego przechod-
nia! Ja, proszę pana, prowadzę wóz po raz pierwszy, a on chodzi
po ulicach już co najmniej od pół wieku.
Do szpitala przywożą rannego mężczyznę. Lekarz z polito-
waniem kiwa głową i pyta:
Samochód?
Tak potwierdza poszkodowany.
Zbyt szybko pan jechał?
Nie, zbyt wolno szedłem.
Jakie opony, pana zdaniem, są najlepsze w użytkowaniu?
Miękkie, szanowny panie, bardzo miękkie.
A jakim samochodem pan jezdzi?
Niestety, nigdy nie miałem samochodu.
151
Pewien pechowy mężczyzna w ciągu jednego tylko miesiąca
został pięć razy potrącony przez samochody i pięć razy był opa-
trywany w szpitalu. Za szóstym razem powiedział do lekarza:
Mam już tego dosyć! Teraz ja kupię samochód...
NA WAAZCICIELI SAMOCHODÓW
Masztalski postanowił przechytrzyć złodziei i za szybą swojej
syrenki, którą garażował pod domem, umieścił wieczorem kart-
kÄ™: Brak benzyny, brak silnika, brak akumulatora ! Rankiem
podchodzi Masztalski do swojej syrenki i widzi, że brakuje kół.
Za wycieraczką znalazł kartkę: To i kółka też były Ci niepo-
trzebne!
Słyszała pani, Masztalski kupił samochód w środę, a w
sobotę już było po nim.
Zabił się w wypadku?
Nie! Umarł z głodu.
Czy mógłby mi pan wskazać najkrótszą drogę na dwo-
rzec?
Niestety, nie.
Czy pan też nietutejszy?
Nie, ale jestem kierowcą taksówki.
152
Nauczyciel opowiada uczniom o groznym bandycie, który żył
przed stu laty:
Był to grozny zbir, który zabił ponad czterdzieści osób,
nim go schwytano.
Na to mały Jaś:
A jakiej marki miał wóz?
Kowalski zdaje egzamin na prawo jazdy. Ledwo wsiadł do
samochodu, słyszy wołanie egzaminatora:
Proszę wysiadać, nie zdał pan!
Jak mogłem nie zdać, jeśli nawet nie ruszyłem z miejsca!
interweniuje zdesperowany kandydat na kierowcÄ™.
A jak mógł pan ruszyć, skoro usiadł pan na tylnym sie-
dzeniu?
Dlaczego przekroczył pan przepisową szybkość? pyta
policjant.
Bo chciałem być w domu, zanim ta śliwowica zacznie
działać...
Jasio pojechał z ojcem na pierwszą przejażdżkę nowym wo-
zem.
Po powrocie opowiada matce:
Było fantastycznie! Wyprzedziliśmy po drodze trzech idio-
tów, pięciu durniów, siedmiu baranów i jednego włóczęgę!
Przed bramÄ… niebios czeka gromada duszyczek. Nagle rozpy-
chając się łokciami do drzwi dociera jakiś facet i próbuje wejść
153
do środka. Mężczyzna stojący najbliżej wrót niebiańskich uważ-
nie przygląda się intruzowi i mówi:
To już drugi raz dzisiaj wymusił pan pierwszeństwo!
Automobilista odpowiada przed sÄ…dem za spowodowanie wy-
padku. Sędzia pyta:
Czy w chwili katastrofy był pan całkowicie przytomny?
Tak, panie sędzio.
Zwiadkowie twierdzą, że obok pana siedziała piękna ko-
bieta...
Ale to była moja żona.
NA WDKARZY
Czy naprawdę wierzysz w to, że twój mąż w każdą nie-
dzielÄ™ chodzi na ryby?
WierzÄ™.
Jakie masz dowody?
Jeszcze nigdy nie przyniósł mi ryby.
Wędkarz skarży się prezesowi spółdzielni mieszkaniowej:
Panie prezesie, to mieszkanie jest tak maleńkie, że nawet
nie mogę porozmawiać z kolegami o rybach.
Czy opowiadałem panu o tym wielkim szczupaku, które-
go złowiłem w zeszłym miesiącu?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]