[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Nieważne, za kogo cię uważam. Ważne jest tylko to, co chcesz zrobić z moim
dzieckiem.
 I mam uwierzyć, że cię to obchodzi? Nie trudz się. Obiecuję, że nie pójdę z tą
wiadomością do gazet ani w żaden sposób nie będę ci przeszkadzać w polowaniu
na księżniczkę.
 Nie.
 Co to znaczy: nie?
 To znaczy, że to nie wystarczy. Nie pozwolę, by kolejne pokolenie bękartów z
rodu Lombardich żyło na uboczu, jakby nie należeli do rodziny. Jest tylko jedno
wyjście.
Poruszyła głową na poduszce.
 Jeśli chcesz, to możemy podzielić się opieką. Nie mogę przecież zabraniać
dziecku dostępu do ojca.
 Cieszę się, że to rozumiesz  uśmiechnął się.
Wszystkie części układanki zaczynały schodzić się w całość. Kobieta, której
pragnął, była w ciąży z jego dzieckiem. Sebastiano mógł zakończyć swoje
poszukiwania. W tej sytuacji istniało tylko jedno rozwiązanie.  Nie ma lepszego
sposobu na to, by podzielić się opieką nad dzieckiem, niż wziąć ślub.
ROZDZIAA SZSTY
Gdyby Sienna nie leżała, musiałaby usiąść, by nie upaść. Z wrażenia zaparło jej
dech.
 Chyba żartujesz  wyjąkała.
 To jedyne rozwiązanie. Potrzebuję żony i spadkobiercy.
 Potrzebujesz księżniczki z tej swojej utytułowanej listy, a nie pilota!
 Ty masz coś, co one mogą mi tylko obiecywać. Udowodniłaś, że jesteś płodna.
 Daj spokój. W żadnym razie nie wyjdę za ciebie dlatego tylko, że jestem w ciąży.
To zupełnie wykluczone.
 Nie musisz się obawiać, że nie podołasz obowiązkom. Otrzymasz odpowiednie
przeszkolenie w sprawach naszego języka i historii.
 Nie zgodziłabym się, nawet gdybyś nie był księciem. Ciąża to nie jest
wystarczający powód do zawierania małżeństwa. Nie mogłabym zrobić czegoś
takiego swojemu dziecku.
 Wolałabyś, żeby wychowywało się bez ojca? Czy sądzisz, że to lepsze wyjście?
 Nie możesz mnie do niczego zmusić. Twój ojciec przecież nie ożenił się z twoją
matką tylko dlatego, że zaszła w ciążę.
 Uważał, że nie musi tego robić. Miał już dwóch spadkobierców. Moja siostra i ja
byliśmy tylko dodatkami.
 Ale twoja matka...
 Nie miała wyjścia! Dostała sporą sumę pieniędzy i roczną pensję, pod warunkiem
że nigdy nie wróci do Montvelatte i nigdy nie powie nikomu, kto jest ojcem dzieci.
Sienna uniosła wyżej głowę.
 Bardzo chętnie zgodziłabym się na takie same warunki. Bez pieniędzy. Nic by cię
to nie kosztowało.
Rafe potrząsnął głową.
 Oszukujesz siebie. Nigdy w życiu nie pozwolę, byś wychowywała moje dziecko
na skraju nędzy.
 Przecież mam pracę!
 Jak długo jeszcze będziesz ją miała? Przecież nie możesz latać w tym stanie.
Czy sądzisz, że ktokolwiek zatrudni pilota, który w każdej chwili może zemdleć? Kto
zgodziłby się z tobą latać?
 Mam trochę oszczędności. Mogę wziąć urlop. Poranne mdłości nie trwają
wiecznie.
 A gdy dziecko już się urodzi, to jak zamierzasz pracować i zajmować się nim
jednocześnie?
 Podobnie jak wiele innych kobiet w takiej sytuacji. Dam sobie radę.
 Nie z moim dzieckiem. Dawanie sobie rady za wszelką cenę nie jest tu żadnym
wyjściem. Jak myślisz, jak długo uda ci się utrzymywać w tajemnicy jego
pochodzenie?
 Twojej matce jakoś się to udało.
 Ponad trzydzieści lat temu. Wtedy jeszcze respektowano prywatność,
przynajmniej do pewnego stopnia. W dzisiejszych czasach wystarczy choćby cień
podejrzenia, że komuś z rodu panującego urodziło się nieślubne dziecko, i
natychmiast zbiegnie się tu tłum paparazzich. Jak długo uda ci się ukrywać
prawdę?
 Jeśli ty nikomu nie powiesz, to ja też nie.
 A jeśli się ożenię, będę miał rodzinę i pewnego dnia prawda wyjdzie na jaw z
powodu czegoś, co lekarz dzisiaj powiedział swojej sekretarce albo swojej żonie?
Wyobrażasz sobie te nagłówki brukowców? I jak to dziecko będzie się czuło, kiedy
się dowie, że odmówiłaś mu praw do dziedziczenia Montvelatte?
 Dlaczego zakładasz, że to będzie chłopiec?
 To nie ma znaczenia, chłopiec czy dziewczynka. Chcesz odebrać temu dziecku
jego prawowite miejsce wśród monarchów Montvelatte.
 Tylko jeżeli się o tym dowie. A kto mu może powiedzieć?
Rafe oparł dłonie na łóżku po obydwu stronach jej głowy i przybliżył twarz do jej
twarzy.
 Ja mu powiem. Nie sądz, że możesz pozbawić mnie kontaktu z moim dzieckiem
tylko dlatego, że wolałabyś zapomnieć o tym, kto je spłodził. Nie jestem podobny
do mojego ojca. Nie porzucę własnego dziecka ani nie pozwolę go ukrywać tylko
dlatego, że nie mam ślubu z jego matką.
Sienna patrzyła na niego uważnie. Było jasne, że przez całe życie tęsknił za ojcem,
który go odrzucił i wraz z matką wypędził z wyspy. Miał rację, nie mogła pozbawić
go kontaktu z dzieckiem. Z drugiej strony wiedziała, że jeśli pozwoli na ten kontakt, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl
  • Strona Główna
  • Edgar Rice Burroughs Ksiezniczka Marsa [ Księżniczka Marsa ]
  • Hawthorne Rachel StraĹźnik Nocy 04 Cień Księżyca
  • Roberts Nora Rodzina Stanislawskich t2 Księżniczka
  • Andrzej Pilipiuk Cykl Kuzynki (2) Księżniczka
  • Miernicki Sebastian Pan Samochodzik i ... Gocki książę
  • Balcerzan Edward Przygody człowieka książkowego
  • Amber 10 Książe Chaosu
  • Burrowes Grace PoraĹźka księcia
  • Teresa z Avila, Księga Fundacji
  • Anderson Poul Księżyc Łowcy
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jasekupa.opx.pl